18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Polska A i B

pehapx • 2013-05-01, 16:36
Jak zapewne wiecie, każda czynność jest ciekawsza niż uczenie się do matury, tak więc podczas codziennego marnowania czasu natknąłem się przypadkowo na ciekawe zagadnienie. Przez media często powtarzany jest przy każdej okazji podział Polski na "nowoczesny" zachód oraz "biedny i zacofany" wschód. Znalazłem jednak kilka mapek na ten temat (źródła dość wiarygodne) nie do końca potwierdzających ten osąd. Geneza podziału tkwi w czasach rozbiorów oraz dwudziestolecia międzywojennego i wynika z tego, że ówczesne granice państw zachodzą na obecne. Nie we wszystkich kategoriach jednak wschód wypada gorzej. Często różnice są neutralne lub odwrotne, niż mogłoby się to wydawać:









Innych przykładów można mnożyć na pęczki. Za wschodem i południem przemawiają dodatkowo takie aspekty jak gęstsza sieć dróg, mniejszy współczynnik rozwodów, niższa zachorowalność na choroby nowotworowe i AIDS, znacznie wyższy przyrost naturalny. Za zachodem natomiast między innymi mniejsze zaludnienie i gęstsza sieć kolejowa. Dodam, że ten post nie jest wynikiem bólu dupy. Mieszkam w mieście, a w miastach te różnice słabo widać.
Temat aktualny, na czasie i może kogoś zainteresuje.
Nie wiem, czy nie powinno być w "Historia i dokument". Jak zła kategoria to wyj***ć...

bedzio

2013-05-01, 19:42
Apropo poparcia dla PO trzeba było wrzucić poparcie dla innych frakcji bo jak na wschodzie poparcie dla PO jest niskie to zapewne dla PiSu jest wysokie więc nie wiem czy taki "inteligenty" ten wschód

Samudaripen

2013-05-01, 19:45
vassili napisał/a:

Po zdawalności matur i poparcia dla jedynej słusznej partii widać gdzie mieszkają idioci.



NieWiemZeWiem napisał/a:

wschod jest zacofany. Za kazdym razem jak jade tam do "dalekiej cioci siostra wuja przemka od dziadka brata wojtka" tam jest pelno wiesniakow. Tak na powaznie to na wschodzie mniej ludzi oddaje sie badaniom wiec tez statystycznie jest mniej chorych itd itd. Zachod ma wiecej bezrobocia bo ma nowoczesna fabryki gdzie nie sa potrzebni pracownicy a wschod stodoly itp wiec kazda panie gienia lub zenek sie przyda w pracy. Nie no tak serio to nie wiem czmeu pocisnalem na wschod ale wyniki jakis badan nigdy nie beda pokazywaly rzeczywistosci gdy nie bedzie brane pod uwage tyle samo osob co robi na przyklad badania albo jak wczesniej mowiel ze na zachodzie jest wiecej "zmechanizowanych" fabryk. Wschod trzyma sie jeszcze fizycznej pracy itp. moze dlatego tam dzieciaki nie sa takie tepe jak na zachodzie. Wiecje nie chce mi sie pisac. Jebac ciapatych



LatajacyDywanik napisał/a:

Może i wschód jest bardziej zacofany, biedniejsi, ale tu ludzie są normalniejsi. Dla niektórych to oczywiście wieśniaki, ale wieśniaka nie czyni miejsce zamieszkana a zachowanie!Zresztą widać kto na PO głosował, i kto teraz najbardziej narzeka. Wielcy miastowi. Na wshcodzie młodzież chociaż jeszcze w miarę rozgarnięta jest, wyglądają jak ludzie i zachowują się w miarę spoko. A nie miejskie pustaki,blachary,dz**ki,emo czy ch*j wi co jeszcze, co jedynym celem życia jest nowy IPhone, czy robienie alski w klubie w wieku 14 lat...



Radeg

2013-05-01, 19:49
Koniec Świata napisał/a:

@2up, up

Statystyki bazują na danych z urzędów pracy. Wiadomo, że część tego bezrobocia jest fikcyjna, bo spora grupa ludzi zapie**ala na murzyna i pobiera świadczenia socjalne. Najbardziej przej***ne mają ludzie mieszkający na wsi i w małych miasteczkach. Tak jest na całym świecie. Jeśli jest bezrobocie w kraju to ludzie mogą wyjeżdżać na zachód, po to właśnie ta "zła" UE otworzyła granice. Lepiej jest, k***a, ciągle jęczeć i fantazjować niż aktywnie poszukać sobie roboty. Większość absolwentów "Wyższej Szkoły pie**olenia Głupot" nie pójdzie, k***a, do roboty za mniej niż 3000zł, bo oni są tak zajebiście wykształceni i inteligentni, że nie będą zapie**alać jak zwykły plebs. No i ch*j im w dupę.



Chyba pomyliłeś UE z Schengen. Unia nie ma żadnego związku z granicami. Można mieć otwarte granice z krajami i nie być w Unii, tak jak zrobiła to np. Szwajcaria. Unia to socjalistyczny chwast, który nie jest nam do niczego potrzebny. Ten sam chwast wyrasta nam powoli w kraju i zamiast uciekać, trzeba go wyrwać i posadzić nowy kwiat, tylko nie na demokracji, bo ona się nigdy nie sprawdza i wyrośnie z tego kolejny chwast. Wiadomo, że najprościej jest uciec, nawet nie mam zamiaru takich ludzi obrażać, bo to ich wola, ale my jako polacy powinniśmy się zorganizować i usunąć te tajne służby, które rządzą Polską i nie dopuszczają do władzy żadnych partyj poza POPISSLDPSLRPSPE+, albo chociaż odebrać im władzę, żeby zostały z fiutem w garści i postawić jedną, własną i niezniszczalną partię, opartą o wolny rynek i wolność obywatela. Wtedy nie będzie po co uciekać, bo to szwaby i norwegowie będą do nas chciały się przenosić.

!Timon

2013-05-01, 19:50
Wielkie filozofie a nikt się nie zastanowi, że Polaków jest ok 35 mln a zajmujemy obszar który dla naszej populacji jest jak na razie za duży. Gdzie się opłaca "coś" robić? Gdzie jest duże zagęszczenie - czyli na zachodzie. Co to powoduje? Że ludzie ze wchodu z racji sporej ilości wolnego miejsca ruszają na zachód.

Żadne super hiper sztuczne programy nie wyrównają różnic między wschodem a zachodem. Jakby nas było w Polsce 100 mln...

IwanMT

2013-05-01, 20:01
To jakie różnice są fizyczne między wschodem i zachodem ( siec kolejowa, jakość i ilość drug, wodociągi etc. ) wiąże się z tym, że w trakcie zaborów na wschodzie był kacapy i wszystko rozpie**alały przy czym samemu nic nie robiły. Pociągnęło się linie torów żeby pociągi jako tako chodziły i starczyło.

Koniuszko

2013-05-01, 20:09
@Radeg, już była taka partia. Nazywała się PZPR - Dawała władzę wolnym robotnikom, w niepodległej Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.
Kolega Koniec Świata nic nie pomylił. Miał na myśli prawo pobytu i pracy w krajach zachodniej Europy, co umożliwia członkostwo w UE, a nie w strefie Schengen - do której nie należy Wielka Brytania.
Układ z Schengen umożliwia jedynie swobodne podróżowanie, bez nękania kontrolami paszportowymi, czy sprawdzaniem zawartości bagażnika. Natomiast nieograniczony czas pobytu i możliwość pracy bez specjalnych zezwoleń to inna sprawa, którą reguluje prawo unijne.

rusofil

2013-05-01, 21:21
pehapx napisał/a:

Jak zapewne wiecie, każda czynność jest ciekawsza niż uczenie się do matury, tak więc podczas codziennego marnowania czasu natknąłem się przypadkowo na ciekawe zagadnienie. Przez media często powtarzany jest przy każdej okazji podział Polski na "nowoczesny" zachód oraz "biedny i zacofany" wschód. Znalazłem jednak kilka mapek na ten temat (źródła dość wiarygodne) nie do końca potwierdzających ten osąd. Geneza podziału tkwi w czasach rozbiorów oraz dwudziestolecia międzywojennego i wynika z tego, że ówczesne granice państw zachodzą na obecne. Nie we wszystkich kategoriach jednak wschód wypada gorzej. Często różnice są neutralne lub odwrotne, niż mogłoby się to wydawać:



Naprawdę dopiero przed maturą się o tym dowiedziałeś? Gratuluję.

IwanMT napisał/a:

To jakie różnice są fizyczne między wschodem i zachodem ( siec kolejowa, jakość i ilość drug, wodociągi etc. ) wiąże się z tym, że w trakcie zaborów na wschodzie był kacapy i wszystko rozpie**alały przy czym samemu nic nie robiły. Pociągnęło się linie torów żeby pociągi jako tako chodziły i starczyło.



Ilość czego? W polskim nie ma takiego słowa jak "drug". Nie jestem pewna, ale chyba chodziło ci o angielskie "lekarstwo", ale co ono ma do tematu, to nie wiem.

A tak na poważnie, jesteś kretynem.

Ciesin

2013-05-01, 21:35
Sądząc po wykresach, Warmińsko-Mazurskie to Polska C. Z resztą, to nie tylko wykresy. Znam to z doświadczenia i życia codziennego ;)

oc...........an

2013-05-03, 15:18
Z tą zdawalnością matury to też ciekawa sprawa, bo czytałem gdzieś (Wprost?), że na wschodzie o wiele mniej osób podchodzi do matury, a jak już podchodzą to na 3 podstawy, a na zachodzie o wiele częściej zdawane są 1-2 rozszerzenia.


Co do zachodu, to może i jest "zgniły", ale są w nim większe perspektywy i możliwości. Np. dzięki temu, że moi rodzice pracują w normalnie płatnych pracach to byłem w stanie wyjechać na studia za granicę (normalne, nie jakieś pedalskie Erasmusy). Pamiętając jakie są średnie zarobki na wschodzie, prawdopodobnie musiałbym brać pożyczkę studencką czy coś w tą deseń.