Rozumiem argumenty za jazdą na suwak, ale też rozumiem to, że w przypadku, gdy chciałaby po lewym pasie przejechać karetka albo policja, to byłby on zatkany. Oczywiście taki szeryfojanusz też uniemożliwi przejazd. Jak żyć?
Rozumiem argumenty za jazdą na suwak, ale też rozumiem to, że w przypadku, gdy chciałaby po lewym pasie przejechać karetka albo policja, to byłby on zatkany. Oczywiście taki szeryfojanusz też uniemożliwi przejazd. Jak żyć?
Rozumiem argumenty za jazdą na suwak, ale też rozumiem to, że w przypadku, gdy chciałaby po lewym pasie przejechać karetka albo policja, to byłby on zatkany. Oczywiście taki szeryfojanusz też uniemożliwi przejazd. Jak żyć?