Tez mnie tak k***y chciały załatwić w Kambodży. Byłem lekko naj***ny więc moje zmysły były lekko sparaliżowane. c**y nie wiedziały, że oprócz łańcuszka mam ciężki nieśmiertelnik i gdy odczepiła mi łańcuszek to wszystko spadło na ziemie i mocno zabrzęczało . Jak się skapnęły, że już wiem co się stało to sp***alały aż się kurzyło. I nawet nagle znalazł się koleś na motorku, który je zgarnął. Jakby z kanału wyjechał albo z nieba spadł.
Pamiętajcie 11 przykazanie! Bądź zawsze czujny
Hokus pokus czary mary na twą kete mam namiary.
Co za pedal
... i wtedy sie zesrales przez sen i trzeba bylo sprzatac.
Ale masz k***a polot i finezję...
Mogłeś mocniej wytężyć mózg.