Przed wyjazdem w daleką podróż dwóch kolegów sprawdza zapobiegawczo płyny w samochodzie. Jednego brakuje, jest poniżej "min." i w panice syn dzwoni do ojca, o to ich dialog :
S: Tato, brakuje płynu do spryskiwaczy czy silnik się nie zatrze?
T: Gdybym wiedział, że spłodzę takiego chłopaka to bym spuszczał się na ścianę i rzucał kamieniami .
teraz w szkołach nic nie uczą. Nie ma się co śmiać takie dzieci wytłuki się rodzą niestety. Kiedyś by taki w technikum mechanicznym dowiedział się wjęcej niż nie jeden inż po polibudzie
Tak autentyczna sytuacja, że zbiorniki płynu do spryskiwaczy nie mają oznaczenia min/max.
Aś się popisał teraz...
U mnie w aucie - wyobraź sobie - płyn do spryskiwaczy jest podgrzewany i zbiornik ma oznaczenie min/max, żeby nie przepaliło grzały.