Mój ojciec jest mistrzem ciętej riposty i trollingu :
Ojciec [o] zawsze chadza z naszym psem na spacery, zawsze bez smyczy. Dziś napotkał na pewnego gościa [g] również z psem, ale na smyczy. Gość zaczepił mojego ojca tekstem:
[g] -Dlaczego pan chodzi ze swoim psem bez smyczy?
[o] -Wie Pan... Psy mają to do siebie, że upodobniają się do swoich właścicieli... Mój pies jest inteligentny,grzeczny, słucha się i dlatego może chodzić sam
[g] -To co pan chce w takim razie powiedzieć o mnie ??
[o] -Niech pan sobie sam dopowie
To ja ostatnio idę z psem i wpadłem na pomysł, żeby zdjąć dla psa kaganiec. Gdy doszedłem do przejścia dla pieszych to młody typek z dziewczyną do mnie: gdzie kaganiec? No to mu pokazuję, że mam w ręce. On dalej ciągnie czemu nie założony? To ja przyłożyłem sobie kaganiec do twarzy i mówię: nie pasuje.
Przynajmniej ludzie wokół mieli chwilę radości
Pies twojego ojca kiedyś kogoś ugryzie albo co i wtedy zamiast kolejki po choinkę na gwiazdkę dostaniesz list od komornika z informacją o wszczęciu postępowania egzekucyjnego na rzecz poszkodowanego.
Ciekawe czy twój tatuś dalej będzie miał w zanadrzu równie inteligentną ripostę
Moja kobita wychodzi wieczorami z psem bez kagańca, tylko na smyczy. Czuje się bezpiecznie. Włóczą się młode szczurki w gromadzie, to na widok psa omijają. A pies jak to pies, taki mieszaniec wilczur, ma instynkt obrony. Większość ludzi mija obojętnie, a zawsze ma alergię na podpitych typów i i bandę nastolatków. Warczy i jest gotów do ataku na każdy fałszywy ruch. Wyczuwa jakoś, kto nie stanowi zagrożenia, a kto może swojej pani wyrządzić krzywdę. Coś w tym jest. Jak idzie ze mną, już tak nie reaguje, ale zawsze widzę u niego wzmożoną uwagę na większą grupę ludzi, którzy nie zachowują się spokojnie. Na widok dresów pod klatką zawsze skracam smycz. To zawsze działa. Zawsze obserwują psa, mnie tylko rzutem oka.
ch*j mnie obchodzi czy ten pies "nigdy nikogo nie ugryzł" czy uj***ł łeb Twojemu tatusiowi. pie**olą mnie Twoje wyjaśnienia. Pies ma zapie**alać ma smyczy i z kagańcem na ryju! Nigdy do Twojego małego łba nie przyszło, że ktoś może się zwyczajnie bać psów? Ja każdego kundla mijam kilometrowym łukiem, bo na mojej dziurze wszystkie p*zdy są tak genialne jak Ty.