Pedalarz =/= rowerzysta. Motop*zda =/- motocyklista.
Po powyższym wstępie wbiję Wam teraz gwoździa w łeb siekierą: przypuśćmy hipotetycznie, że regulamin tej trasy/ścieżki zjazdowej przewiduje, że jest ona do agresywnej jazdy rowerem typu downhill czy też wyczynowym rowerem MTB i zatrzymywanie się na ścieżce oraz poruszanie się po niej innymi, zwłaszcza wolnymi pojazdami, a także pieszo jest zabronione. Kto ma rację? Czy obaj nie zj***li, czyli para pedalarzy się tam zatrzymała, a skrzywdzony przez los kaleka stwarzał zagrożenie dla tych co mogliby jechać szybko i agresywnie za nim?
Pozostawiam do przemyślenia, satysfakcjonującego rozmyślania życzę.
Nie sądzisz chyba że wózkowy wpie**olił się na tor MTB... Tego gwoździa sobie wyciągnij bo jeszcze może CI się głowa przydać kiedyś...
... I pewnie z 5000 tysi kary. A jest osobą pazerną, to mocno odczuje.
A Ty jesteś typową zazdrosną parówką, która nie umie poprawnie zapisać kwoty 5 tys. zł.
Jak szef to od razu pazerny, skąpy, złodziej. Jak byś się uczył to byłbyś szefem a nie robolem.
I ch*j mnie obchodzi co reszta robili o mnie myśli.
Ty rebeliant ty szmaciarzu sie nie odzywaj wiecej