Widzialem identyczna sytuacje w Killington (Vermont). Goscia sparalizowanego po wypadku na rowerze kumple zabrali na zjazd. Nie przeszkadzalo to (na tych trasach downhillowych spotkasz nawet dzieci i rowerzystow, ktorzy pierwszy raz sa na tego typu atrakcji, wiec blokowanie trasy jest standardem ...) O lamanii regulaminu raczej nie ma mowy. Nie wpuscili by go inaczej na wyciag

mam w robocie typa 21 lat i zolte papiery nie ma co gadac jest sp***olony bardzo mily ale jednak sp***olony nie wiem czy nadaje sie chocby do lizania znaczkow na poczcie i jako ze jest paru lamusow na zakladzie to kto mu cisnie?tak te wlasnie ludzkie p*zdy od zawsze tak bylo jest i pewnie bedzie ze jak "facet"jest ciotexem to gdy jakims cudem trafi na slabszego od siebie fizycznie i psychicznie to napewno nie odpusci okazji zeby sie dowartosciowac oczami wyobrazni widze jak na tym szlaku do pada ich banda pie**olcow zwiazuja pedalarza wkladaja mu siodelko w odbyt i robia z ta idiotka poj***ne rzeczy na jego oczach hehe

Typowy k***a lewak urodzony w niewoli. Wierzy w dekalog prawa, ale bez moralności jest tylko wytresowaną małpą, którą nauczono przestrzegać reguł.

"Debil zj***ł się do niepełnosprawnego o ... ?"
O łamanie zasad tego parku ? Głuchy czy nie znasz angielskiego? Doucz się dziecko a później wracaj na strony dla dorosłych ;D
Poza tym kaleka z filmiku nie bez powodu się znalazła na wózku, a teraz łamie kolejne zasady żeby chyba połamać sobie teraz ręce a przy okazji stworzyć zagrożenie dla innych, motop*zdeczki tez tak mają? Wiemy że tu jakieś są, niech się ujawnią ;D Jak rozpie**oli wam nogi to dalej wam mało?

Pozwól że wytłumaczę ci swój tok myślenia. Zanim zacznę ci jechać po gaciach jak ty mnie.
Jeśli jest to trasa na której obowiązuje regulamin,oznacza to iż jest to trasa komercyjna.
Komercyjna=zarobkowa.
Musi mieć obsługę jak np.stoki narciarskie,tory wyścigowe itp. Kasa,płatności bądź inne.
Jeśli kaleka znalazł się na niej oznacza że obsługa zezwoliła mu na pokonanie jej na tym sprzęcie jakim dysponował.
Jeśli jest to trasa "dzika" to mam w poważaniu regulaminy obowiązujące na komercyjnych trasach,bo to takowych nie dotyczy.I każdy może z niej korzystać,nawet Ja idąc pieszo z żoną na spacer.
To jedno.

Po drugie.
Korzystając z takiej bądź innej trasy,zobowiązany jesteś mieć mózg.
Tam możesz trafić na jakiekolwiek zdarzenie losowe,zapie**alając na swoim zajebistym rowerze.
Zwierze,złamany konar,staczający się kamień bądź rozj***ny koleś w poprzek trasy bo przecenił swoje możliwości.
Na drodze jak wjedziesz komuś samochodem w tylną klapę, to ty jesteś winien.Bo każdy dobry kierowca potrafi wyobrazić sobie zagrożenie,
A kiepskiej baletnicy,to i rąbek u spódnicy.

Debil zj***ł się do niepełnosprawnego o ... ?
No właśnie o co?
Że upośledzony ruchowo korzysta ze szlaku na jakimś rodzaju wózka elektrycznego?
I jeszcze każe mu udowodnić że jest niepełnosprawny?

Ja pie**olę. Chłopie! To jest single track (nawet nie będę się zniżał do tego poziomu żeby tłumaczyć tą oczywistą oczywistość co to jest, bo i tak nie pojmiesz) i niczym innym poza rowerami nie można na singletracki wjeżdżać!

Ja nie wiem czy tutaj jest tylu debili czy nie znacie języka?
Pedalarz mówi o zasadach w parku i że gościu je łamie (chodzi o bike park - czyli teren wydzielony do ZApie**alANIA rowerami z określonymi zasadami kto i czym może tam wjechać) i pyta gościa gdzie w regulaminie napisali że może tam być. A ten ku*as/debil na wózku tylko pie**oli że jest na wózku i że pedalarz jest bucem.
Gościu na wózku na takiej trasie to tak samo jak dzieciak na hulajnodze na torze motocrossowym - ni ch*j nie powinno go tam być i gościu na rowerze miał całkowitą rację.

Ja nie wiem czy tutaj jest tylu debili czy nie znacie języka?
Pedalarz mówi o zasadach w parku i że gościu je łamie (chodzi o bike park - czyli teren wydzielony do ZApie**alANIA rowerami z określonymi zasadami kto i czym może tam wjechać) i pyta gościa gdzie w regulaminie napisali że może tam być. A ten ku*as/debil na wózku tylko pie**oli że jest na wózku i że pedalarz jest bucem.
Gościu na wózku na takiej trasie to tak samo jak dzieciak na hulajnodze na torze motocrossowym - ni ch*j nie powinno go tam być i gościu na rowerze miał całkowitą rację.

A gdzie jest napisane że,Nie może tam być?
Nie istniejący przepis nie obowiązuje.
Ja nie twierdzę że dobrze zrobił wjeżdżając tam.
Ale pokaż mi zapis że -Niepełnosprawny na wózku inwalidzkim(pojeździe) przystosowanym do jazdy w utrudnionym terenie.
Nie może tam wjechać?

Pamiętaj,Lewica patrzy.

A gdzie jest napisane że,Nie może tam być?
Nie istniejący przepis nie obowiązuje.
Ja nie twierdzę że dobrze zrobił wjeżdżając tam.
Ale pokaż mi zapis że -Niepełnosprawny na wózku inwalidzkim(pojeździe) przystosowanym do jazdy w utrudnionym terenie.
Nie może tam wjechać?
Pamiętaj,Lewica patrzy.

Pedalarz wyraźnie mówi o bike parku. W bike parku masz określone zasady co do tego kto może wjechać na taki teren. To jest jak tor motocrossowy albo stok narciarski - ma określonego właściciela, ma określony obszar który nie jest dla każdego. Właściciel terenu wprowadza określone jasno zasady kto może tam być i na czym może jeździć, jeżeli ich nie przestrzegasz to powinieneś wypie**alać. W niektórych bike parkach nie można nawet wjechać na rowerze e-mtb, dopuszczają tylko zwykłe mtb i musisz się do tego stosować jak chcesz tam pojeździć.
Zauważ że to nie jest w Polsce, za granicą takie miejsca są bardziej popularne, zobacz np Whistler Mountain Bike Park.
Co innego na dzikich trasach które są ogólniedostępne, tam może wjechać każdy, ale wypowiedź pedalarza mówi wyraźnie o parku z określonymi zasadami które gościu na wózku łamie.

j***ny cwaniak chciał zaimponować kobiecie
A tu ch*j wyszło jak zawsze i znów będzie na ręcznym jechał pod kołderką