SunLee, A ty idź obalać rządy, chore systemy i ogólnie zmieniać świat na lepsze. Pamiętaj: "jeśli chcesz coś zmienić człowieku, zacznij od siebie/sam". Przykładowo ja mam w głębokim poważaniu kto i jak bardzo rznie w dupsko obywateli (taak w tym też mnie). a wiesz dlaczego? Ponieważ ja (i wiele innych osób) sobie spokojnie poradzę. Mogę choćby wyjechać w cholerę i zostawić ten burdel gdyby była jakaś sytuacja naprawdę beznadziejna. Wracając do tematu kościoła to nie powinno go być, poza tym ci duchowni ginący za prawdę ginęli by pewnie i tak za to samo gdyby kościoła nie było tyle tylko, ze nie będąc duchownymi. Męczennicy i samozwańczy zbawiciele zawsze się znajdą. Teraz pewnie też. Możesz więc spokojnie poczekać i się nie przejmować.

Zastanawia mnie tylko, czemu teraz w mediach i internecie jest taka nagonka na Kosciol. A przedstawiane informacje maja na celu tylko oczerniac. Wybierane sa tylko te informacje przedstawiajace Kosciol w zlym swietle. W kazdej grupie spolecznej (m.in wsrod ksiezy) znajda sie osoby nieodpowiednie na stanowisko, ktore zajmuja.

To dokładnie jak z rządem. Nikt nie pokazuję co robią dobrego, tylko to co złe i później wszyscy srają, że tusk kradnie. Może ich okrada bo są debilami. Mnie nikt nie okrada, chyba, że banda dresów-"prawdziwych polaków, mądrych, oświeconych i znających się na polityce"

Kościół jest potrzebny tylko w innej formie. Ludzie muszą w coś wierzyć. Część wierzy, że jest jakiś tam bóg, część że nie ma. I tu wiara, i tam wiara. Wiara w bóstwa wiąże się przeważnie z miejscem, w którym się spotykają wierzący i odprawiają wspólne modły. Tak było od zawsze i będzie. Głupcami są zarówno ateiści chcący całkowitej likwidacji religii (w Polsce głównie katolicyzmu), jak i wierzący nie dopuszczający do myśli, że są ludzie mogący nie wierzyć.

U nas ten j***ny problem, że niektórzy duchowni pchają się do polityki, r*chają dzieci, robią ogólnie wałki i wszystkich w ch*ja i w dużej mierze pozostają bezkarni. Co najwyżej zmieniają parafię. Oczyścić kościół z syfu, sprywatyzować odciąć od budżetu. W Niemczech kto jest zdeklarowanym wierzącym płaci podatek, tym samym, kto chce pozostać w kościele musi płacić. Jak nie to sąd. A kto nie chce płacić występuje z kościoła.

Piękne rozwiązanie. Ciekawe ile osób, by zostało. Już nie co łaska. Już trzeba planować budżet odpowiedni do własnych możliwości. To jest coś, czego kościół się obawia. Moim zdaniem świetne rozwiązanie, ale najwidoczniej rząd ma inne zdanie na ten temat.

A tam w gruncie rzeczy też jest podobny problem. Oczyścić, ze ścierwa. Wtedy na Wiejskiej można byłoby sale wynajmować, obrady sejmu można by na stołówce zrobić. I idę o zakład, że 50 mądrych osób wymyśliłoby więcej niż te 3/4 posłów nie sprawujących żadnych urzędów, opie**alających się na nasze pieniądze.

Ale co ja tam mały robaczek w systemie "demokratycznym" mogę. Pójdę oddać pusty głos, bo nie widzę partii godnej mojego "tak". A mniejszego zła nie mam zamiaru wybierać.

Do kościoła też nie chodzę, chociaż nie powiem - jakby tam było coś fajnego czasem zajrzałbym. Tak sobie. U kumpla na wsi proboszcz robi co sobotę grilla, bez alku, ale z zajebistym żarciem. I dosyć sporo osób przychodzi, pełen luz, wiara daje na tace, bo wie, że dobra wyżerka będzie. Taka zrzuta i takie coś rozumiem. W ogóle dużo rzeczy tam robi, jakieś zabawy dla dzieci, organizuje festyny, spoko koleś. Ja jako niekatolik czułem się zajebiście. Taki kościół sam bym wspierał.

Ale jak widzę Jezusa w Świebodzinie (Świebodzin - k***a.... że lepszy niż w Rio de Janeiro niby), albo bazylikę w Licheniu to mnie k***ica bierze. taka sama jak na ZUS jak zobaczę.

a pie**olicie. Gdyby nie kosciół to by nie było tożsamości polskiej podczas zaborów. No no, napewno te elżbietanki przejebią na dz**ki te pieniądze

@ciupagaolejna - nie ma nagonki na Kościół tylko dzieje się to co w każdym cywilizowanym kraju stało się już dawno - odsunięto Kościół od władzy, koryta i zepchnięto w miejsce "bajki dla dzieci i ludzie rozmawiający z niewidzialnymi osobami". Czechy, Niemcy, Austria, Szwajcaria, Francja - wszędzie tam kościoły pozostawiono jedynie jako zabytki, a przeciętna parafia liczy 100-200 osób - w 99% samych dogorywających staruszków. Nawet w do tej pory katolickiej Hiszpanii udało się to zrobić, więc najwyższy czas na laicyzację Polski (zwaną Klechistanem), ostatniego bastionu ciemnogrodu i zabobonów

U nas w Polsce jest taka sytuacja jak 20 lat temu na zachodzie, powszechna krytyka kościoła, podawanie do mediów tylko złych informacji o kościele. Efekty właśnie widać - islamizacja europy. W zachodniej Europie już teraz w niektórych regionach ponad 50% uczniów to muzułmanie. Za X czasu oni pójdą na wybory i wybiorą swoich. I w co wtedy? Będziesz musiał założyć chustę na łeb i 5 razy dziennie się pomodlić, a spróbuj odmówić...
Nie mam zamiaru bronić kościoła chrześcijańskiego i nie jestem moherem ale 100x bardziej wolę klechów niż panoszących się muzułmanów.
W Warszawie kończą budowę zajebiście wielkiego meczetu i już chcą gruntu na budowę kolejnego meczetu http://www.euroislam.pl/index.php/2011/01/ahmadiyi-kolejny-meczet-powstanie-w-warszawie/ może tym się zajmijmy co?

Aha i jeszcze coś: Polska to nie ostatni bastion ciemnogrodu i zabobonów tylko jedno z ostatnich państw gdzie nie ma jeszcze tylu ninja na ulicach. Nawet nie wiesz ilu Europejczyków tego nam zazdrości.