Dystans w tym sensie, że on, jako znany i uznany spec i pasjonat win, przedstawia siebie jako pijaka i o winach i ich spożywaniu mówi w sposób bardzo przewrotny myślę, że w tym sensie "dystans"
zobaczmy jego, jak gra pijanego, a potem np Kubę Wesołowskiego czy innego np. tego Mikołaja z Pierwszej Miłości. A teraz Kondrata. I pojmiecie, czym jest kunszt aktorski
Fajnie mu to wyszło ale zaraz nie róbcie z niego jakiegoś wielkiego znawce win do k***y nędzy. Kondrat i wino to tylko marketing. To tak samo jakby myśleć że Geslerowa pomaga prowadzić komuś restauracje, a przecież to tylko po to żeby zrobić trochę reklamy. Bo teraz nasza restauracja jest fajna, bo mamy zdjęcie Geslerowej na szybie na wejściu i każdy wejdzie bo tu telewizja była.
kosowski91 napisał/a:
Za Mareczka zawsze piwko
"Za ........ zawsze piwko" może by warny za takie teksty? Same lemingi ze swoim myśleniem: to jest autorytet i zawsze trzeba się z nim zgadzać! - a ch*ja prawda.
A jakby ci sprzedał butelkę moczu, to byś wypił ze smakiem bo Kondrat poleca?