Palio di Siena to wzbudzający wiele krytyki wyścig konny odbywający się w Sienie we Włoszech od czasów średniowiecza.
Co najmniej 50 koni zdechło na nim od 1970 roku (w tym Raoul, ten ranny w tym filmie).
Podobnie jak Corrida czy inne tradycyjne imprezy, wyścig ten jest mocno broniony przez miejscowych...
Źródło (klik)
Co najmniej 50 koni zmarło, k***a, konie po prostu zdychają i to wychodzi że jeden rocznie, prawie
[ Komentarz dodany przez: Sunday: 2018-12-17, 22:23 ] Znam i widzę tą różnicę. Kopiowałem na szybkości z języka w którym tego rozróżnienia nie ma. Poprawione.
Tak głupich zwierząt, jak konie to w ogóle nie żal.
Skoro od 1970. roku zdechło zaledwie 50 koni, to daje to ledwie jednego rocznie. No nie jest to najbardziej krwawe widowisko. Średnie polowanko daje lepsze wyniki.
Czyli jeden k***a rocznie? To za co k***a ta krytyka? Na drogach w samej Polsce ginie 4000 osób rocznie, w tym kobiet i dzieci, i nie rezygnujemy z samochodów. A oni mają rezygnować z tradycji uprawianej od średniowiecza bo padł 1 koń, z którego nota bene w tym kraju robi się kiełbasę? Czy tym lewakom już kompletnie odj***ło?
Od złamanej nogi się nie umiera. Podejrzewam, że konikowi ktoś pomógł. Włosi lubią opie**alać salami z koniny więc mam duże podejrzenia, że dla nich ranny koń to nie tragedia...
No właśnie w Polsce przydałyby się przynajmniej walki kogutów bo niedługo nie bedzie mozna karpia zaj***ć na świeta tak sie lewactwo burzy. Zabić człowieka w łonie matki spokoa, ale jak karpiowi obciac łeb to od razu Hurr durr!