18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

O miłośnikach wielofunkcyjnego odbytu

szymy • 2014-11-27, 10:56
Trafiłem na dosyć ciekawy wpis na blogu byłego wiceprezesa Narodowego Banku Polskiego i rektora Akademii Finansów i Biznesu Vistula, Krzysztofa Rybińskiego.

Cytat:

Media w Europie realizują sześciopunktowy plan ekspansji kulturowej miłośników wielofunkcyjnego odbytu, opisany w kultowej dla tychże miłośników książce z lat 1980-tych. Wiem, bo słyszałem na ten temat wywiad w radio Warszawa, podczas golenia. Ostatnim puntem planu jest wściekły atak na przeciwników promocji wielofunkcyjnych odbytów, trzeba ich pokazywać jako oszołomów, odbytofobów itp.



Cytat:

Statystycznie miłośników wielofunkcyjnego odbytu jest 2 procent. W Amsterdamie 4 procent. Ale jakimś zrządzeniem losu tacy miłośnicy pojawiają się w prawie każdym filmie kręconym w Hollywood, co ma pokazać maluczkim, że takie związki, są dobre, a normalna rodzina, gdzie jest tata i mama to staroświecka patologia.



Cytat:

Ale wracamy do demografii i siły gospodarek. Kraje które są źródłem propagandy wielofunkcyjnego odbytu są w odwrocie. Europa jest w potężnym demograficznym kryzysie, a z penetracji odbytu nie będzie więcej dzieci. W Kalifornii już głównym językiem jest hiszpański, co oznacza silny wzrost wpływów kościoła katolickiego w tym stanie, bo Meksykanie to praktykujący i tradycyjni katolicy. Mamy dynamiczny wzrost populacji tam, gdzie model rodziny jest tradycyjny, w Azji i w Afryce. A mój kolega z Atlanty ostatnio wyjaśnił mi, że tradycyjni Republikanie zmasakrowali Demokratów w wyborach lokalnych w skali bez precedensu w historii Ameryki. Sami Amerykanie odrzucają obyczajowe lewactwo promowane przez Demokratów, oraz cytuję kolegę z Atlanty – socjalizm promowany przez Buraka Bambo – czyli tamtejszą antyreformę ochrony zdrowia.



Polecam cały wpis: "Gnicie kulturowe Zachodu"

Ork.Fajny

2014-11-28, 23:27
McMenel, Ty nie podałeś miejsca w których coś jest nakazywane. Nakazy obowiązuje tylko w wybranych księgach. Reszta to zapiski "historyczne" i szmery-bajery. Tylko że Ty nie jesteś wstanie pojąć prostego faktu że jak Bóg kazał kogoś kiedyś wymordować, to nie znaczy że wszyscy wierzący mogą co chwilę to robić, nawet bez bezpośredniego nakazu od Boga...