komunizm jest całkiem spoko ten utopijny co jest napisany w kapitale z tego co tam czytałem, problem, ze jak narazie to w praktyce ni h*ja nikt tego nie zrealizował. dla mnie komunizm to dzielenie się. nie ma nic złego w dzieleniu się.
@arbi13 komunizm nie jest fajny. Bo komunizm zakłada, że każdemu kto się dorobił należy zabrać dorobek i rozdzielić pomiędzy proletariat. Stosując przymus! To nie jest dzielenie się. Dzielenie się łupem z kradzieży to nic fajnego.
@arbi13 może być o ile nie rządzi pieniądz, a rządzi silne państwo, sprawiedliwe sądy. Nie ma w tym nic złego, że bogaci się mocno bogacą o ile przy okazji biedni bogacą się również. Zależy też co masz na myśli pod pojęciem zasoby.
ehh totalnie się nie zgadzam. jak bogaci sie bogacą to biedni biednieją. masz polaryzacje dochodów w usa i chinach i to ostro. silne państwo mówisz. tylko, ze wtedy musimy wywalić demokracje i mechanizm dziedziczenia. bo tak z jednej strony mamy polityków patrzących w perspektywie 5 lat a z drugiej silny kapitał dziedziczony od pokoleń przez najczęściej bardzo bystrych pozbawionych skrupułów ludzi.
Oczywiście, że może być tak, że bogaci się bogacą i jednocześnie i biedni też. Tak było w XIX wiecznym USA, kiedy to bardzo duży wzrost gospodarczy powodował wielkie wzbogacania się wszystkich warstw, z tym, żę najbogatsi kumulowali wielkie środki, nieznane nawet dzisiaj. Taki Rockefeller do dziś jest najbogatszym człowiekiem w dziejach ludzkości. Kiedy najbogatsi właściciele firm i ich zarządy się wzbogacają, mają więcej pieniędzy na produkcję, rozwój. A to właśnie rozwój i produkcja daję wzrost stopy życiowej. Praca jest dla wszystkich bo co nóż ktoś otwiera nową filię czy poszerza działalność. Żeby więcej zarobić musi więcej wyprodukować i taniej, żeby móc jak najtaniej sprzedać, żeby sprzedać jak najwięcej. W ten sposób biedni ludzie dostają tanie produkty każdego typu. Przez co się wzbogacają. To jest naprawdę proste.
Nie ma korelacji między rozwarstwieniem podziału dochodu, a niską stopą życiową ogółu ludności. Wręcz przeciwnie zazwyczaj w rozwiniętych i bogatych krajach różnice w dochodach są doraźne.
@arbi13 zapytaj się ludzi na Kubie czy w Korei Północnej czy są zadowoleni, też powiedzą że tak. A propaganda i pranie mózgu B Ludzie lubią jak są biedni póki sąsiad nie ma więcej od nich. Ale szczerze? ch*j im w dupe. Ja chce żeby wszyscy się bogacili, a nie żeby byli szczęśliwi, że sąsiad nie ma więcej od nich. A na NBP portal nawet nie wchodzę. Wiem, że to może zabrzmieć ignorancko, ale tak nie jest. Po prostu bank prowadzi swoją politykę i swoją propagandę, a w systemie o którym ja mówię NBP by nawet nie było. Bo banki centralne należałoby zlikwidować. Więc jest oczywiste, że NBP będzie promował poglądy przeciwstawne do moich, bo się boi wprowadzenia wolnego rynku i decentralizacji gospodarki.
Komuny NIE BYŁO NIGDY. k***a, jak trudno poczytać 3 linijki historii?! W ZSRR, NRD i Układzie Warszawskim BYŁ "ROZWINIĘTY" SOCJALIZM"
Komuna jest wtedy, kiedy nie ma pieniądza, wszyscy pracują na wspólne dobro, nie ma podziałów, klas, religii, podatków ani pieniądza.
Jedynym krajem który niezwykle makabrycznie "wprowadził" komunę była Kampucza. I był to tak makabryczny komunizm, że aż czerwony Wietnam zrobił interwencję i zaj***ł architekta tej makabry - Pola Pota.
PS: mówi się w pewnych kręgach, że Jezus był pierwszym komunistą - chrześcijanie zgodnie z jego naukami żyli w komunach, pracowali na wspólne dobro, nie było pieniędzy, był przepływ dóbr z naciskiem od najbogatszych do najbiedniejszych, była jedna religia, wszyscy wyznawali te same archetypy nakreślone przez Jezusa i każdy był równy
PS2: nie wiem jak wy, ale czasem wolałbym mieszkać w PRLu - nie musiałbym martwić się o pracę i mieszkanie, wakacje pracownicze w Bułgarii, robiłbym to co bym lubił, codziennie kładłbym się spać wiedząc, że mam zapewnioną przyszłość... owszem, nie mógłbym swobodnie podróżować i nie byłoby tyle jedzenia w sklepach i to jest minus, ale życie byłoby prostsze i może odrobinę bardziej uczciwe, bo wszyscy byliby tak samo biedni...
Bo t
@DUST DEVIL żałosne, tylko "nażreć się i żyć dalej". Widzisz w komunie właśnie nikt się niczym nie przejmował i dlatego nie było żadnego postępu technologicznego. Niemcy są bardzo dobrym przykładem tego jak destrukcyjnie działa komunizm. Podczas gdy w RFN produkowano jedne z najsolidniejszych samochodów w historii, w NRD powstawały Wartburgi. Przepaść technologiczna, no ale po co taki Muller z NRD miał myśleć nad nowym typem silnika skoro i tak by nie miał z tego zysku. Proste jak budowa cepa. Chciwość napędza gospodarkę i naukę.
A kapitalizm nie jest niesprawiedliwy. Weźcie sobie do serca powiedzenie "szczęście sprzyja lepszym".