Najlepsze jest to, że film jest o prześmiewczej nauce tańca a większość słyszy tylko muzykę (tak, to nie wy ustalacie co jest muzyką a dość prestiżowa komisja).
Z uproszczonej definicji muzyki "muzyką można nazwać każdy dźwięk lub gamę dźwięków, które sprawią, że chcesz tańczyć"
czlowieku, gowno sie znasz na muzyce a komentujesz. pod zadnym wzgledem nie jest to dubstep, regularny bit, 0 ciecia, slaby bas. w sumie ch*j wie co to jest, mi najbardziej pod electro podjezdza.
A to to jest jakiś problem że to nie dubstep? Jeżdżenie po dubstepie jest modne, można pozgarniać kilka e-piw, no to nie można przepuścić takiej okazji, nie?
czlowieku, gowno sie znasz na muzyce a komentujesz. pod zadnym wzgledem nie jest to dubstep, regularny bit, 0 ciecia, slaby bas. w sumie ch*j wie co to jest, mi najbardziej pod electro podjezdza.
Koleszko tu nie chodzi o to, że ktoś się nie zna na muzyce, czy też o to, że jechanie po dubstepie jest modne. Dubstep moze i kiedys byl muzyką ale Ty wtedy o tym nie słyszałeś, teraz każdy dubstep jest na jeden ch*j... byle było wiecej basu i jakaś dupeczka śpiewała. A jak chcesz zrobic hit to nagraj jakies gówno i wstaw pod to jakis dubstepowy basik wiercenie wiertarką i zrób pseudo hardkorowy klip. Bo najwiekszym szaleństwem w życiu zj***nych dubsteciarzy jest wlasnie ten bas co wam to niby rozk***ia głowy. Pokazałeś nam że umiesz rozłożyć dubstep na czesci pierwsze a teraz idz słuchać swojego gówna i nigdy tu już wiecej nie wchodź. Dubstepowe ścierwo...