Cytat:
Ale gdyby trochę pomyśleć i się rozejrzeć to szło wyczuć że rowerem tak zapie**ala że przeleci na czerwonym.
Tak, k***a. Wina kosiarki bo jechał na zielonym i przecież mógł wiedzieć, że pedałujący złamie prawo.
Wk***ia mnie taka j***na pseudo-logika.
To tak jak w jakiejś kompilacji było pokazane ch*jów jadących na czołówkę i jakaś p*zda jedna z druga pie**oliła, że przecież ten co jechał swoim pasem widząc ch*ja który wyprzedza mógł zjechać na pobocze i przepuścić.
Tak samo jak miałem kolizję na skrzyżowaniu równorzędnym i pajac miał do mnie pretensje jak mi przyj***ł z jego prawej, mojej lewej, bo mogłem jego zdaniem go przepuścić i nic by się nie stało. Mógł równie dobrze, k***a jego mać zgodnie z prawem, mnie przepuścić jak miałem pierwszeństwo to tez do ch*ja nic by się nie stało.
Zaczyna mnie wk***iać obwinianie ludzi jadących przepisowo za kolizję z cudzej winy na zasadach "no ale on mógł to tamto siamto sramto"