Może mieszkasz na wsi i jeżdziłeś ciągnikiem to i manewry na polu opanowałeś, w mieście nie masz za bardzo możliwości pojeżdzić i złapać doświadczenie nie mając prawka, a podpatrując ciężko złapać doświadczenie w manewrach, ponadto już wspomniałem jak wyglądają manewry na egzaminie co nie ma nic wspólnego z manewrami przy normalnym poruszaniu się, chodzi o to że głupią korekte mozesz powtórzyć kilka razy i ch*j to kogo obchodzi. A jak ci manewry wchodzą w krew od siedzenia na miejscu pasażera to gratuluje ogromnego talentu...

WORD'y to złodzieje.. Tyle w temacie ;|

i to skuteczni zlodzieje !

Drzwi, klapa i lusterko - koszty oszacowano na 5 000 zł. Jak oni to k***a liczą?

k***a o czym my tu mowimy? koles nie umie luku zrobic a wy cos pie**olicie ze wordy okradaja z pieniedzy? litosci

5 tysiecy,no to tak hm: pachołki x3 - jedna sztuka 1000zł , lusterko 500zł i naprawa blacharska 1500,ppie**olony ten kraj

Rozumiem uj***ć na mieście, ale na placu, to trzeba być dzieckiem przypału. Zdawałem w Koninie, elka to było moje pierwsze siedzenie za kółkiem, zdałem za pierwszym razem Pozdrawiam cwaniaków, co to od małego nak***iają samochodami, a potem zdają po kilka razy i się wk***iają jak ten tutaj przyjeb (ale lepiej powiedzieć, że WORD kradnie).

pie**olenie o marlenie! jak jest głąbem i nie potrafi jeździć nigdy nie zda. i to jałowe narzekanie na wordy. jak się chodzi do taniej i byle jakiej szkoły, to na pewno nie nauczy się jeździć w 30 godzin

ch*j z tym kolesiem co nie zdał, żeby uj***ć na łuku trzeba być debilem, urzekł mnie ten biedny egzaminator który tak bardzo się żalił. Jacy oni są biedni, ch*j tym k***om w dupe!

Nie zdał na placu! To wyczyn godny kobiety I jeszcze pretensje do egzaminatora. Paranoja. Urwac mu ręce... przy samej dupie. Lepiej zeby taki czubek nigdy nie wyjechal na droge

No i co on się denerwuje? Tylko baby lub totalne p**dy nie zdają na placu manewrowym. Tam na szczęście egzaminator ma gó*no do gadania. Nieudacznik, który zagraża naszemu społeczeństwu bardziej niż kebaby.

Beka z tych co gadają jak nas wordy okradają. Jak nie umiecie te ostatnie 40minut w życiu pojechać jak totalna lama to polecam dalej zapier**ać autobusem. Egzamin ma tylko pokazać czy ogólnie znacie zasady ruchu drogowego a sam egzaminator też ma g*wno do gadanie bo jest nagrywany przez 6 kamer. Uważacie, że zostaliście nie słusznie oblani? To piszcie do uja odwołania. Uwaga macie do tego prawo!

I tak uważam, że osoby, które nie zdały za co najwyżej 3 razem to tępi kretyni. Napierda**ją i napie**ają jaki to egzaminator był zły. A jak już zdają za tym 5 czy 6 razem to strach z nimi potem gdziekolwiek jechać. Sam zdałem za 2 ale trochę pokory kuhwa i dochodzimy do wniosku, że jednak to nie egzaminator jest zły a, że to walnęliśmy jakiś mega głupi błąd.

Może mieszkasz na wsi i jeżdziłeś ciągnikiem to i manewry na polu opanowałeś,

Czemu z góry zakładasz że pochodzę ze wsi? Nawet jeśli, to coś złego urodzić się na wsi? Z tego co piszesz wynika że tak. To jest problem współczesnej młodzieży, macie zbyt duże przeświadczenie o własnej wartości, a gardzicie "traktorami" czy ogólnie pojętą "wsią". Tak dla Twojej wiadomości, pochodzę z średniej wielkości miasta, a od 14 lat mieszkam w Poznaniu. To takie dość duże miasto na zachodzie kraju.

w mieście nie masz za bardzo możliwości pojeżdzić i złapać doświadczenie nie mając prawka, a podpatrując ciężko złapać doświadczenie w manewrach,

Gdybyś rzeczywiście pochodził z rodziny zmotoryzowanej, rodzice podeszliby do Ciebie inaczej, zabieraliby Ciebie na plac manewrowy, zabierali na wycieczki poza miasto. Pochodzenie z rodziny zmotoryzowanej nie znaczy "mama i tata mieli prawo jazdy".

Ponadto już wspomniałem jak wyglądają manewry na egzaminie co nie ma nic wspólnego z manewrami przy normalnym poruszaniu się, chodzi o to że głupią korekte mozesz powtórzyć kilka razy i ch*j to kogo obchodzi.

Jak przypie**olisz w ścianę albo przyrysujesz innemu kierowcy karoserię to już nie masz szans na korektę.

A jak ci manewry wchodzą w krew od siedzenia na miejscu pasażera to gratuluje ogromnego talentu...

No nie, ale czy to ja mówię że pochodzę z rodziny zmotoryzowanej? Chociaż obecnie sam prowadzę działalność transportową, a ojciec od najmłodszych lat, jako wielki fascynat motoryzacji, próbował zaszczepić we mnie tę pasję.

Takie rzeczy tylko w Koninie