Prawda jest taka, że koks nie chciał konfrontacji bo wiedział, że małpa jest na strzała i może mieć tylko problemy. Zachował godność człowieka rozumnego i zareagował w momencie ataku na jego kobietę. Chwalić go za to się powinno, a negatywowi dopie**olić 20 lat w gułagu.
Niestety jak wybierzesz sobie złą kobitę to tak później masz, że szczeka do wszystkich na ulicy a jak przychodzi co do czego to sp***ala za swojego faceta.
Sytuacja znajomego sprzed kilku lat:
Idze sobie ulicą i po drugiej stronie jakaś panna idąca ze swoim facetem (chyba lekko naj***na) zaczęła go wyzywać coś tam od łysych ch*jów itd. (kolega rzeczywiście jest łysy, nie z wyboru zresztą).
Kolega podszedł do niej i zapytał się czy się zamknie.
Po tym jak zaczęła dalej na niego ch*jami rzucać posłał porządnego strzała gościowi z którym szła i skwitował komentarzem:
"następnym razem trzymaj sukę na smyczy"