18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Nie dajcie się nabrać

kurczak94 • 2012-07-12, 15:11
Strzeżcie się przed trollingiem !


wiktor4024

2012-07-12, 19:58
Ale zjeby, przelewasz do butelki ew. sciagasz etykiete, dziekuje dobranoc

0statniSprawiedliwy

2012-07-12, 21:39
super evil napisał/a:



mazuch, ukrycie, bądź zmiana opakowania, sprawia, że nie mają się o co czepiać, gdy siedzisz spokojnie na ławce w parku, dyskutujesz, ze znajomymi, to nie podejdą i nie zaczną Was kontrolować, zaglądać do napojów i wąchać co jest w środku.. chyba, że u Ciebie jest inaczej



Znajomi dostają czasem mandat za picie w miejscu niedozwolonym, ja mam swoje miejscówki w parku, czy nad stawem gdzie rzadko przyjeżdżają, a jak już to widać ich z daleka. Jednak nie usiadłbym np w mieście na ławce z napojem ukrytym w papierowej torebce, bo od razu wiadomo o co chodzi. McDonalda też u mnie nie ma więc podejrzanie by ten kubek wyglądał :D . Piję często w plenerze, nigdy nie chowałem butelek, nie przelewałem, bo nie ma nic lepszego niż Żywiec z butelki i mandatu za picie nie dostałem :)

Chociaż jest drugi park gdzie głównie młodzież przesiaduje i tam często sprawdzają co piją, czasem szukają zioła etc.

super evil

2012-07-13, 01:03
cholera u mnie też nie ma makdonalda, to był tylko taki przykład. ale też jest w miarę ok, jeżeli chodzi o miejscówki. o zielonej nie wspomnę tam to trzeba mieć zajebistego pecha żeby dostać mandat.. najgorsze miasto pod względem mandatów, w którym byłam to wrocław, no i też trzepią jak leci :roll:

tds1974

2012-07-13, 15:26
Przecież w tym chodzi wyłącznie o reklamę, tzw. marketing szeptany. Jeśli właściciel danej strony nie rozpoznał i wstawia dalej (to u góry też jest przeca reklamą), to znaczy - debil.

think666

2012-07-13, 18:04
Ach te czasy kiedy nie było mnie stać na piwo w pubie :amused:

majaczek

2012-07-13, 18:57
"produkt przeznaczony do spożycia"

zatem trzeba denaturat napie**alać

Ti...........ch

2012-07-13, 19:02
Lech Shandy to słodkie, mdłe gówno. Normalni ludzie piją portery :mikolaj:

przemo9191

2012-07-13, 19:26
jest 0,5% a nie powinno być 0,5‰ ??

Infanymous

2012-07-13, 19:36
@up
Pijasz piwo zawierające np. 5, czy choćby 0,5 promila alkoholu? :D

go...........et

2012-07-13, 19:42
Chamska reklama syfiastej, koncernowej oranzadki. Nie wiem jak ludzi koga pic takie cos i nazywac to piwem... Zapraszam do naszych zachodnich i poludniowych sasiadow. Tam piwo jest dobre i taanie poza tym jest naprawde tanie i dobre.

blendziooh

2012-07-13, 19:47
Polacy przyzwyczaili się do picia największego shitu na naszym rynku, większość osób w towarzystwie nawet nie przyzna się, że mu nie smakuje, ponieważ głupio wyjśc na cipę, która wybrzydza, że piwo nie smakuje, w końcu w Polsce picie piwa to największy szpan w gimnazjach/liceach. A potem takie osoby dalej piją ten shit bo sie przyzwyczaja do smaku. Napijcie się kiedyś piwa z małego browaru, są one droższe bo czasami po 4,5 czy nawet do 10 zł (tak wiem można mieć czteropak za to) ale one smakują jak prawdziwe piwo i są smaczne, a nie szczyny po 3 zł.

go...........et

2012-07-13, 19:51
Wystarczy sobie za Szwabii przywiezc troche piwa. Maja tam w kazdej miescinie taka mala sklepo-hurtownie z piwem. Za btelke przedniego weizena, kotry w Polsce nie schodzi ponizej 7zl zaplacimy tam 30-40€centow, czyli doslownie grosze.
Do polskich koncerniakow nawet nie ma porownywac, szczegolnie do najobzydliwszego pszenicznego piwa - okocima. Jak ktos ma daleko to w kazdym lepszym monopolowym sa czeskie piwa, ktore nasze bija na glowe.

dymion

2012-07-13, 20:06
kto w ogóle prostuje historie z kwejka? :shock:
btw. słyszałem historię, jakoby nie było w polskim prawie precyzyjnej definicji miejsca publicznego więc przy sprytnym adwokacie i sędzi, który nie będzie sk***ysynem można taką sprawę wygrać lekko.

Winterstorm

2012-07-13, 20:49
@up. Ta, skuszę się na piwo za trzy zeta w miejscu publicznym, i wywalę ciężkie pieniądze na adwokata, no ekstra biznes.

Stalovy

2012-07-13, 22:14
Co do osławionego "zakazu picia w miejscach publicznych" - NIE MA TAKIEGO ZAKAZU. Ustawa z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, w art. 14 precyzuje jasno, w jakich miejscach nie wolno spożywać alkoholu.
Cytat:

Art. 14.
1. Zabrania się sprzedaży, podawania i spożywania napojów alkoholowych:
1) na terenie szkół oraz innych zakładów i placówek oświatowowychowawczych, opiekuńczych i domów studenckich;
2) na terenie zakładów pracy oraz miejsc zbiorowego żywienia pracowników;
3) w miejscach i czasie masowych zgromadzeń;
4) w środkach i obiektach komunikacji publicznej, z wyjątkiem wagonów restauracyjnych i bufetów w pociągach, w których dopuszcza się sprzedaż, podawanie i spożywanie napojów alkoholowych do 4,5% zawartości alkoholu oraz piwa;
5) (uchylony);
6) w obiektach zajmowanych przez organy wojskowe i spraw wewnętrznych, jak również w rejonie obiektów koszarowych i zakwaterowania przejściowego jednostek wojskowych.
1a. (uchylony).
2. (uchylony).
2a. Zabrania się spożywania napojów alkoholowych na ulicach, placach i w parkach, z wyjątkiem miejsc przeznaczonych do ich spożycia na miejscu, w punktach sprzedaży tych napojów.

(nie przytoczyłem całego art. 14, tylko te ustępy, które wymieniają miejsca objęte ustawowym zakazem)

Szczególną uwagę zwraca ust. 2a (wytłuszczony), który zawiera rzeczowy i zamknięty wykaz miejsc objętych zakazem. Tutaj ciekawostka: ww. ustawa nie zawiera definicji ulicy; w polskim prawie definicję taką zawiera jedynie ustawa o drogach publicznych:
Kod:
art. 4 pkt 3) ulica – droga na terenie zabudowy lub przeznaczonym do zabudowy zgodnie z przepisami o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, w której ciągu może być zlokalizowane torowisko tramwajowe;
zaś definicja drogi, to:
Kod:
art. 4 pkt 2) droga – budowla wraz z drogowymi obiektami inżynierskimi, urządzeniami oraz instalacjami, stanowiącą całość techniczno-użytkową, przeznaczoną do prowadzenia ruchu drogowego, zlokalizowaną w pasie drogowym;
Krótko mówiąc: nie można pić w parkach, na placach i na ulicach wg. definicji j.w. (słowem: w mieście). Czyli pić można na plaży, na ścieżce dookoła jeziora itp. miejscach, które nie wyczerpują ww. wykazu miejsc wg. ich definicji. Jednakże, żeby nie było tak cudnie, ta sama ustawa w art. 14, ust. 6 dopuszcza, co następuje:
Cytat:

W innych niewymienionych miejscach, obiektach lub na określonych obszarach gminy, ze względu na ich charakter, rada gminy może wprowadzić czasowy lub stały zakaz sprzedaży, podawania, spożywania oraz wnoszenia napojów alkoholowych.

Oznacza to, że aktem prawa lokalnego rada gminy może wprowadzić zakaz np. na plażach, itp.

Polecam zatem zapoznanie się z prawem lokalnym i... wykorzystanie wiedzy 8-)

Dodam jeszcze, że funkcjonariusz publiczny, nakładając grzywnę w postaci mandatu karnego niezgodnie z prawem, podpada pod art. 231. Ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. Kodeks karny:
Cytat:

§ 1. Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej,
podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
§ 3. Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1 działa nieumyślnie i wyrządza istotną szkodę,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 4. Przepisu § 2 nie stosuje się, jeżeli czyn wyczerpuje znamiona czynu zabronionego określonego w art. 228.

(art. 228 KK w skrócie mówi ogólnie o łapówkarstwie)
A więc jeśli dostaniecie mandat za "picie w miejscu publicznym" piszcie odwołanie i kierujcie sprawę do sądu - macie szansę na pozytywny wyrok i udupienie czepialskiego ;)