A czy to nie jest tak że zaczyna się od marihuany?
Tzn, czy lekkie narkotyki nie prowokują do zażycia tych mroczniejszych?
I ogólnie eksperymentowania?
Nie.
Nie.
Nie.
Matka wie, że ćpiesz frajerzyno?
Będę pie**olił jak monarowiec bo normalni ludzie z jakimiś zainteresowaniami tego gówna nie dotykają i nieważne czy to ta wasza k***a ukochana trawka czy inne gówno. Znałem ogarniętych chłopaków, którzy raz dali się namówić na jaranie i po roku napie**alali wszystko jak leci i są obecnie wrakami. Mam znajomego, który nie potrafi przeżyć tygodnia bez jarania i jak się do niego mówi to trzeba czekać ok. 20 sekund aż ogarnie co do niego mówisz bo łapie zwiechy jak stary bankomat.
A ja uważam że w wielu przypadkach doświadczenia z lekkimi narkotykami, prowokuje aby użyć tych twardszych, które daję lepszego kopa. Oczywiście kto ich użyje zależy od wielu czynników. Nie będę się tutaj rozpisywał, bo jak sądzę intelektualne pustaki nie rozumieją.
Nie wiem co ta młodzież teraz wpie**ala, ale żaden crack, Braun, koka, Hera, hasz tak nie działa. Chyba że to LSD ?? Jakiś psychodelik ? Dupalacze?
Wiadomo co brała? dobrze jest profilaktycznie wiedzieć, czego unikać na przyszłość...