Jedno pytanie - po ch*j ograniczać populację swojego państwa, skoro potrzeba dużo żołnierzy do zabezpieczenia interesów polityków i wielu obywateli do płacenia podateczków?
Możliwe, że jest dużo syfu w jedzeniu, ale nie "sondzę" żeby było ono specjalnie zatruwane dla ograniczania populacji
Podoba mi się "jedzenie" jakie wyłożył na stół - chipsy, Cola, Pepsi... o tym, że to syf totalny i tylko idioci to piją i jedzą wiadomo było już od 50 lat
A co do kranówki: na zachodzie, czy to w UK czy Holandii, jest bardzo popularne żłopanie wody z kranu, "bo to jest czysta woda". No, czysta to ona była jak ją wprowadzali do wodociągów, ale raczej nie będzie czysta płynąc przez 30 letnie rury... kranówkę gotujemy i tyle
Nie będę się rozpisywać. Ten świat się rozleci, rozpadnie, to wszystko w końcu pie**olnie i nie będzie co zbierać. Ten cały syf dąży do jednego: Zagłady ludzkości i świata.
To że jedzenie w naszych czasach jest niezdrowe to nie ulega wątpliwości, ale jak sobie ten typ to wyobraża w takim razie? Biorąc na przykład USA, które ma ponad 300mln obywateli jest fizycznie niemożliwe żeby ich wykarmić kurami, które sobie biagają po podwórku i skubią zieoloną trawkę. To oczywiste że muszą być fermy po kilka tysięcy kur nie mających kontaktu z światem. Taki nasz los. Te składniki to wymóg cywilizacyjny. Aspartam jest sztucznie otrzymywanym słodzikiem no bo ile może być upraw czciny cukrowej i bubaka? Ludzkość ciągle poszukuje substytutów. Zresztą na etykiecie jest wyraźnie napisany skład więc jak ktoś trochę myśli to nie będzie kupował produktów z aspartamem, a jak ktoś nie myśli to szybciej umrze - i dobrze w społeczeństwie będzie wtedy o jednego debila mniej
Wiadomo, że lobby tych wszystkich CocaCol, McShitów, zakładów przetwórstwa miesnego, sieciówek spożywczych, plantatorów, importerów itd itp stara się opchnąć swój towar z jak największym zyskiem. Co ich obchodzi ze ktoś umrze na to czy na tamto - dziadki co jadły kozi ser i mleko a od święta mięso żyją po sto lat mimo ciężkiej pracy na roli przez całe życie. A my w wieku 60 lat będziemy wpie**alać pół pudełka tabletek.
Bo. Nawet jakbyśmy chcieli jeść zdrowo to nas nie stać w większości. Nie mówię tu o mcdonaldsach - bo to wybieramy sami, ale o wędlinach, pieczywie, warzywach które są naszpikowane chemią w celu zwiększenia zysku.
jak coś jest dobre i mi smakuje to to wpie**alam, jakbym miał jakieś wyjście, że będę żył wiecznie jak będę jadł zdrowo. A tych teorii spiskowych to od zaj***nia jest i jeszcze więcej.
zupełnie nie rozumiem, podszywania pod ch*jowe żarcie, polityki, aby miało ono służyć wyniszczeniu nas. Wiadomo że firmy starają się manipulować nami na lewo i prawo, ulepszać produkty, przy czym dbać aby cena nadal zachęcała. Nie stać by było większości, gdyby musiała kupować 100% sok, "czyste" warzywa, w ogóle wszystko sporządzane tylko z naturlanych półproduktów. Dlatego kombinują. A co do asparatmu to faktycznie nie mam zielonego pojęcia co on robi w naszym życiu. Jest to słodzik, który klilkakrotnie z rzędu nie przeszedł badań na nieszkodliwość na nasz organizm, a potem nagle jeb! I aspartam został zalegalizowany. Zresztą bez sensu tutaj się rozpisywać, ale jest na to rada. Naprawdę możecie ograniczyć spożywanie śmiecia, wystarczy czytać etykiety, i poczytać o tym co i jak jeść, i już będziecie do przodu. Ale nie żujcie gum, to zło bardzo szkodliwe!
Kiedyś czytałem składy przypraw KFC czy McDonalds. między 10-20% z tego to glutaminian sodu, który działa w osobliwy sposób. Otóż jest to coś w stylu neurotoksyny, która odebrana przez organizm wywołuje porażenie ośrodku w mózgu odpowiedzialnego za system nagrody i kary. Sztucznie stymulowany ośrodek zwyczajniej w świecie pie**oli w głowie.
Jest szczególnie niebezpieczny dla autystycznych osób.
Fluor jest z kolei dodawany do wody przemysłowej. W polsce większość nawet minerałek już jest fluorowana, a bankowo każdy napój o smaku i kolorze, stojący na półkach. Jest zaledwie pare firm, które podobno nie korzystają z tej patologii.
Fluor z kolei jest pestycydem, na dowolnej stronie przemysłowych dystrybutorów można wyczytać, że jest stosowany do trucia, trucia, trucia, trucia, trucia i wody pitnej.
Aspartam z tego co pamiętam osadza się w mózgu i go nie opuszcza zbyt szybko. Regularnie spożywany aspartam nigdy organizmu nie opuści, a działa magicznie: Otóż uszkadza ośrodek odpowiedzialny za uczenie się i przyswajanie informacji. Wszystko wyjaśnia
@DUST DEVIL: Bo to nie jest riki-tiki-polityki. Sprawa sięga nieco większego kalibru niż lokalne piaskownice politycznych chciwców i darmozjadów.
Wszystko jest kompletnie jasne jak poznasz agendę.
