Siemanko! Jako, że długo się nie logowałem na sadola postanowiłem wrzucić coś od siebie . Znalezione w ulubionych, aż dziw, że tego tutaj nie było, a jeśli to pozdro za wyj***ne otagowanie.
Może powrzucajmy z tamtego piątku jak wszyscy chlaliśmy albo część jarała albo klejek wciągała...
takie smieszne stado baranów smiejacych sie z niczego, zgiń przepadnij.
@marcincore a u Ciebie jak piątek? Dobiłeś ten lvl? Zazdrość... 50% Marcinów to p*zdy a 49% to podpie**alacze i lizusy. Za me jęki za me bóle będziesz Marcin ssał me kule.
Analiza:
Banda wieśniaków pali marihuanę. Jeden z nich nagle zdaje sobie sprawę (ma tripa) że jest cieciem. Ponieważ na codzień nie jest cieciem (przynajmniej tak mu się wydaje) rozpoczyna histeryczny śmiech. Ledwie łapie tchu...
Na szczęście ekipa, która razem z nim zaznała "hyper" rzeczywistości (bardziej wprawiona, lub zaprawiona również alkoholem), pohukuje radośnie i utwierdza narkomana w tym, że: "faza jest konkretna"...itd, itp, etc,
Co jest efektem tego ćwiczenia? Jeden ćwok się dotlenił, reszta się zmotała, nikt nie wypowiedział, żadnego mądrego słowa (nie mówiąc o zdaniu), a wszyscy twierdzą że są E L I T Ą (oj byli tacy...., taki jeden,.... kurdupel... )
Tym co jeżdżą po mariannie, a sami na imprezach chleją wódę i brony(bo uważają, że zdrowsze i lepsze w działaniu) polecam ten humorystyczny materiał, który jednak trochę daje do myślenia w tej kwestii