Współczesne samochody celowo są robione tak, aby się składały przy wypadku.
Ludzkie ciało nie wytrzyma nagłego hamowania z prędkości 80km/h
Poproszę eksperta który to przyrówna do upadku, ale to chyba jak upadek z 6 piętra
Nawet przy zapiętych pasach prawdopodobieństwo zgonu byłoby ogromne, jeżeli jednak samochód zacznie się rozpadać to rozładuje w tym procesie dużo energii która to w normalnych warunkach zostałaby uwolniona w ułamku sekundy.
Nie pie**ol bo nikt przy produkcji auta nie planuje tego żeby przy wypadku rozpadło się na dwie części wystawiając pasażerów na zewnątrz i narażając ich na rozsmarowanie po asfalcie. Istnieje coś takiego jak strefy zgniotu, ale nigdy nie obejmują one przedziału pasażerskiego a jedynie komorę silnika i bagażnik. w przypadku silnych uderzeń bocznych bardziej niestety trzeba liczyć na szczęście bo uderzamy bezpośrednio najsztywniejszą częścią auta (progi, słupki itp.) są niby kurtyny boczne itp ale jak energia nie ma się gdzie rozproszyć to w wielu przypadkach i tak nic Ci to nie pomoże. Auto może się rozpadać ale przedział pasażerski zawsze bez względu na wszystko ma pozostać nienaruszony. Tak jest w formule 1 (monokok) i we wszystkich autach rajdowych gdzie klatka bezpieczeństwa dodatkowo wzmacnia konstrukcje zaprojektowaną przez producenta.