18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

Modernizacja chromosomu

Pravicow • 2015-11-08, 16:02
Budzę się o 12, niedziela, elegancko. Weekend to taki czas, że można wyjść gdzieś ze znajomymi i zapomnieć o pracy. Wstaję, robię kawusię i nagle mi się przypomina - "K****, chrzest dziecka mojego brata już 21.11.15 r.", zostałem poproszony o bycie chrzestnym, a że cała rodzina wierzy - oprócz mnie, to w porządku. Z chęcią to zrobię, bo jednak - tylko rodzina się liczy.

Wchodzę na stronę parafii, w której nie byłem od czasu wypraw krzyżowych i patrzę - kancelaria czynna: we wtorki od 9 do 10 i od 15 do 17, czyli podczas mojej pracy - dupa. Myślę - "ok, pójdę na mszę i załatwię papiery po niej - zaświadczenie, że mogę być chrzestnym i o odbyciu nauk jakichś tam". 13:40, git, wychodzę.

Spokojny spacerek, wszystko git, w rynku jakaś giełda, idę powoli - patrzę, drzwi do kościoła otwarte, spoko - wchodzę i oczy mi krwawią - załapałem się na mszę dla ludzi, których Bóg hojnie obdarował dodatkowym chromosomem. Wchodzę i staję gdzieś z brzegu, przy wyjściu, bo się boję. Smutny widok, samotne matki z chorymi dziećmi, serio przykro, ale skoro myślą, że to coś da, to ok. Msza trwa w najlepsze, a że mi się nudzi, to rozglądam się po terenie i spostrzegam takie oto dzieło - mała gablotka, w której jest +-40 żarówek imitujących świeczki, a pod spodem otwór z podpisem: "Na znak wiary - dla kościoła" - 2 zeta trzeba wrzucić, żeby żarówka paliła się przez +- 5 minut :krejzi: To już pomijam, że standardowej świeczki bym nie kupił, ale takie "zmodernizowanie" wiary to heca...


Maślak

2015-11-09, 21:23
Autorze jak rodzina nie szanuje twojego światopoglądu, i naciska na bycie chrzestnym to olej taką rodzinę. No chyba, że jesteś hipokrytą i ateuszem nie ateistą. A z drugiej strony to dla większości bez różnicy czy chrzestny to wierzący czy nie skoro to tylko maszynka do dawania prezentów i hajsu.

Bankracy

2015-11-09, 22:04
@Up czasami zostajesz chrzestnym, bo wszystkie dzieci miały chrzest i komunię i jakoś tak k***a głupio zostawić swoją córkę/syna bez chrztu czy pierwszej komunii.

PS. kiedyś dorośniecie do tego

toad

2015-11-09, 22:28
Zgadzam się z Baltazar_4-20 a pie**olenie o jakiś zasadach czy ateuszach to sobie zostawcie dla swoich dzieci. Czasami trzeba zagrać pod publiczkę aby jak ktoś to napisał wilk był syty i owca cała.

Gr00baz

2015-11-09, 23:18
Ksiądz i chorzy umysłowo: trafił swój na swoich? A tak na serio to nie rozumiem po co wmawia się osobom upośledzonym, że jakiś tam bóg istnieje i chce dla nich dobrze. Żeby im jeszcze bardziej doj***ć? Nie rozumiem jakim trzeba być sk***ysynem żeby ciągać swoje chore dziecko do kościoła żeby słuchało jak to bardzo jest kochane przez boga, tak bardzo, że im bozia dodatkowy chromosom doj***ł żeby im było weselej co?

p0lybius

2015-11-09, 23:46
Gr00baz, jeżeli bierzesz pod uwagę, że jedyne życie to te na tym Świecie to faktycznie, nie ma to sensu. Ale chyba na tym polega istota wiary, że wierzy się jeszcze w to drugie. Wtedy znowu Twoje pytanie nie ma sensu.

Filogyna

2015-11-10, 04:14
p0lybius napisał/a:

Gr00baz, jeżeli bierzesz pod uwagę, że jedyne życie to te na tym Świecie to faktycznie, nie ma to sensu. Ale chyba na tym polega istota wiary, że wierzy się jeszcze w to drugie. Wtedy znowu Twoje pytanie nie ma sensu.



Czyli jesteś wierzący dlatego, że boisz się pomyśleć, że za kilkadziesiąt lat możesz nie istnieć? Inaczej niż "kupczeniem strachem" nie można nazwać katolicyzmu w takim ujęciu.

Jeśli 90% księży nie rozumie w ogóle istoty chrześcijaństwa (choć co prawda katolicyzm to zdeprawowana forma chrześcijaństwa: w końcu Frankowie postanowili oddzielić swoją część kościoła, by jako największe imperium europejskie móc na własną modłę decydować o losach Europy), zrodzonego na kanwie orfizmu, platonizmu i stoicyzmu, trudno się dziwić, że polskiemu wierzącemu marzy się błyskotliwa kariera zawodowa, piękne kobiety czy porządny mąż, sukces towarzyski i jako wisienka na torcie: zmartwychwstanie w ogrodach edenu.

Pisałeś coś wcześniej o hipokryzji? Jak możesz pogodzić swoją pogardę wobec ateistów z imperatywem bezwzględnej miłości wobec człowieka? Powinieneś raczej spowiadać się z każdej myśli związanej z niechęcią wobec bliźniego, niż przypadkowego seksu przedmałżeńskiego.

blyto90

2015-11-10, 08:30
W kościele w mieście obok mojego widziałem taka maszynkę do zarabiania kasy- ale oprócz tego że za 2blachy 5min to dopisek " w okresie świąt Bożego Narodzenia promocja 5,- 15min"

OrbitalAcid

2015-11-10, 10:11
Kiszczak tez był takim cwanym i wyszczekanym ateuszem, ale jak już jedną nogą był na tamtym świecie to księdza wzywał i znak krzyża czynił ehhhh....

ElManiure

2015-11-10, 21:27
co do ochrzczenia dziecka niestety takie czasy że w naszym młodym pokoleniu kiedy ktoś dziecka nie ochrzci jest automatycznie dla wszystkich starych ciotek poganem i innowiercom, obgadywany w rodzinie itp. ponieważ starsze pokolenie mocno wierzące nie potrafi uszanować woli rodziców dziecka że nie chcą go ochrzcić - tylko głosy "no bo jak to tak, kiedyś do kościoła chodził/a za młodu, rodzice wierzący, komunie ma". Czeka mnie prawdopodobnie podobna sytuacja i zostanę poproszonym o bycie ojcem chrzestnym dla dziecka mojego brata wobec czego będę musiał pewnie chodzić na jakieś spotkania aby otrzymać bierzmowanie i przepchać dalej formalności mimo że nie jestem wierzącym (mam komunię i na tym zaprzestałem a ostatnio kościół widziałem kiedy byłem na weselu - oczywiście z uszanowaniem dla tego przybytku trzymałem się na uboczu nie przeszkadzając w ceremonii) i robię to dla rodziny ten cały bajzel. Z drugiej strony co kto wyznaje jest jego indywidualną sprawą i należny to uszanować ale często jest też tak że wychowują nas rodzice w takiej wierze czy też jesteśmy z danego regionu świata gdzie przeważa X wiara i nie mamy na to wpływu jako małe dziecko.. przecież jako paromiesięczny bobasek nie będziemy krzyczeli do księdza "nie ja nie chcę proszę pana być ochrzczonym weź to wodę!" :) tak samo nie odmówimy rodzicom i wyślą nas na komunię, póki jesteśmy mali i nie mamy własnego spojrzenia na świat decydują za nas rodzice i z jednej strony wkurza mnie to że ktoś nam coś narzuca ale z drugie jak już wspomniałem nie mamy na to wpływu póki co, tylko w późniejszym życiu powiedzmy tam kiedy rorośniemy i dalej możemy decydowac za siebie. Kolejną rzeczą która mnie frustruje to fanatycy religijni których każdy chyba zna i widział na co ich stać po filmikach z liveleaka, którzy zabijają w imię jakiegoś tam boga bo tak im każe jakieś 'święte pismo' (koran) czy też gwałcą małe dzieci wręcz niemowlaki (stosunek udowy - tak się bronią, a to że błona odbytu tego dziecka na obdukcji jest poszarpana czy coś to co innego) i mają na to przyzwolenie swojego boga nie mówiąc o braniu sobie za żonę 5 letniej dziewczynki która w tym wieku powinna gubić mleczaki

Sadijan

2015-11-10, 21:32
@up
A skąd to wiesz? Od tego księdza, czy wyśniłeś w nocy?

binladden

2015-11-11, 21:42
Straszni głupio pie**olicie. Powiem na swoim przykładzie. Nie wierzę w boga ale cała moja rodzina i ogromna większość znajomych wierzy. Moja matka chyba najbardziej z nich. Oprócz niektórych moich dobrych znajomych nikt nie wie, że jestem ateistą. Jeśli bym przyznał się w domu do tego miałbym spore problemy dlatego co jakiś czas chodzę do kościoła, bo i matka jest zadowolona i ja mam spokój. Z racji tego, że nie wierzę nie mam też problemów z kłamaniem w kościele. Teraz też zostałem poproszony o bycie chrzestnym i będę nim. Nie widzę w tym żadnej hipokryzji. Wiem, że większość wierzących uważa, że ateiści wierzą, że boga nie ma ale (przynajmniej w moim przypadku) jest ciut inaczej. Nie mam powodu żeby w niego wierzyć. Jeśli nie wierzę w nic, nie mogę być hipokrytą bo w niczym sobie nie zaprzeczam. A dziecko będę starał się wychować (tzn przyczynić do wychowania) na dobrego człowieka. Indoktrynacją zajmą się jego rodzice.