Byłem za Mamedem ale szkoda troche tego japońca, bo ta dogrywka była jak najabrdziej jego.... Myślę, że gdyby nie dostał 2 razy w jaja to by wygrał, co z tego, że się podniósł, jaja pewnei go będą jeszcze tydzień bolały.
nie oszukujmy się Mamed do tej pory wygrywał z przeciętniakami z europejskich gal MMA które nie nalezą do najbardziej prestiżowych, teraz zawalczył z przeciętniakiem z japońskich gal i niezasłużenie na niekorzyść Sakuraja zremisował gdyż żółtek był lepszy. Wiec będzie tak albo Mamed zostanie przy przeciętniakach z europy i będzie zbierał laury, albo porwie się na gale japońskie i te w USA i będzie zbierał bęcki