18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Ludzie uwierzyli w Amber Gold, bo nie chodzili do gimnazjum

Radoslaf • 2012-09-11, 12:52
Pytanie do 26-cio latków: Czy wy też nie inwestowaliście w Amber Gold dzięki bogatej edukacji finansowej, którą otrzymaliście w gimnazjum?



Źródło 1
Źródło 2

Sl...........nx

2012-09-12, 14:12
bubr32 napisał/a:

Po wyj***niu paru nieprzydatnych i mniej przydatnych przedmiotów powyżej (plus parę na pewno by się jeszcze znalazło) zmniejszyłby się materiał do ogarnięcia.



Bzdura, nie ma nic gorszego, niż zawężanie materiału do nauki.

bubr32 napisał/a:

Polska edukacja zajebiści krzywdzi dzieci - na moim przykładzie: wiem, że osmoza to dyfuzja przez błonę albo, że piesiec ma 12 sutków i wiele innych ciekawych acz nieprzydatnych faktów.



I tu tkwi to, czego nie rozumiesz. Jasna sprawa, nie da się być specjalistą we wszystkim. Powtórzę jednak jeszcze raz - umysł dziecka to zajebiście chłonna i elastyczna rzecz, a odpowiednio wytrenowany, pozwala na o wiele lepszy rozwój. Tu nie chodzi o to, by dziecko z tej wiedzy skorzystało, bo może się przydać, a może się nie przydać, ale żeby swój umysł trenowało. By się rozwijało. Zmusiło do myślenia.

Timitum

2012-09-12, 16:44
"Syn ma 26 lat i nie inwestował w Amber Gold" Ciekaw jestem skąd 26 ktoś (przyjmuje przeciętną jednostkę) ma mieć hajsów tyle, żeby założyć jakikolwiek fundusz.

bo...........ę

2012-09-12, 16:51
To, że umysł dziecka jak mówisz "chłonna i elastyczna rzecz, a odpowiednio wytrenowany, pozwala na o wiele lepszy rozwój" nie znaczy, że ma w życiu uczyć się (umówmy się) mało przydatnych rzeczy. Podstawy owszem ale jak wspomnę genetykę w gimnazjum, którą jak pamiętam ledwo zaliczyłem, chociaż się zajebiście starałem pojąć to mnie krew zalewa. Nadal jej nie umiem a tylko zalałem nią sobie mózg. Dzieciaki mają prócz takich przedmiotów również inne i nie sądzę, żeby w taki jak opisałeś sposób trenowało umysł. Są inne sposoby o wiele ciekawsze i mniej katorżnicze jak określiłeś. A skoro "nie da się być specjalistą we wszystkim" to po co mieć ch*jową i pobieżną wiedzę z wielu przedmiotów zamiast skupić się na tym, co jest w życiu przydatniejsze? Chodzi mi tylko o to, że są pewne elementy edukacji, które nijak przydają się w życiu i należałoby je usunąć - religia, plastyka, wychowanie do życia w rodzinie (tutaj temat rzeka, myślę, że to dzieci mogą uczyć dorosłych w dzisiejszych czasach), WF (to powinno być zadaniem rodziców żeby bachor nie zalegał przed kompem a się wybiegał i wyszalał, ja, np. nie chodziłem na wf i jakoś nie wyrosłem na spaślaka, wręcz przeciwnie zawsze dostawałem opie**ol, że całymi dniami ganiałem po podwórku).

mckarmi

2012-09-13, 23:36
Widzicie? To do gimnazjum trzeba chodzić, żeby zarobić swój pierwszy mylion, a raczej go nie stracić. A Wy i tak wyzywacie ludzi od gimbazy :D

wudun

2012-09-13, 23:48
PiS chce komisji aby wyjaśniła czemu taka kasa poszła do Amber Gold a nie do Rydzyka;D(dla czego kaczor nie chce tak gorliwie wyjaśniać sprawy pomocy dla Stoczni Gdańskiej?)

HejterSadola

2012-09-14, 00:03
k***y muszą przenosić telewizję i wiadomości nawet na sadola... nie da się odgonić od tego ścierwa już.

!Timon

2012-09-14, 00:12
Za dużo się używa hasła "nauczyciel musi umieć zainteresować przedmiotem". Gówno prawda - on ma umieć rzetelnie przekazać wiedzę a nie interesować. To rodzice są od tego, żeby dziecku wyjaśnić po co się ma uczyć nie nauczyciele.
Szkoła nie ma wychowywać, tylko uczyć. Wręcz bym się wk***ił gdyby bardziej wychowywała mi dzieci niż je uczyła.

Pierwszym najważniejszym etapem powinno być ograniczenie obowiązku edukacji do max 16 roku życia - nie chcesz się uczyć? Do tego czasu liczyć umiesz, pisać umiesz - chcesz zostać fachowcem to nim zostań. Zechcesz się znowu uczyć, zrozumiesz, że to może lepsze, zarobisz kasę wrócisz do szkoły później.
Jesteś debilem nieszanującym nauczycieli i PRZYWILEJU edukacji? To sp***alaj kopać rowy, a nie tak jak teraz trzyma się takich na siłę w szkołach.

Dłuższe siedzenie w szkole miałoby rację bytu w sytuacji kiedy np od 8 do 13 masz normalne lekcje, 13-15 przerwa, 15-17 odrabianie prac domowych z możliwością pomocy nauczyciela.
Niestety takie rozwiązania wchodzą w grę tylko przy prywatnej oświacie bo państwowa nigdy nie zagospodaruje odpowiednio pieniędzy w tym celu.

Sl...........nx

2012-09-14, 01:39
bubr32 napisał/a:

nie znaczy, że ma w życiu uczyć się (umówmy się) mało przydatnych rzeczy.


bubr32 napisał/a:

Chodzi mi tylko o to, że są pewne elementy edukacji, które nijak przydają się w życiu i należałoby je usunąć - religia, plastykawychowanie do życia w rodzinie (tutaj temat rzeka, myślę, że to dzieci mogą uczyć dorosłych w dzisiejszych czasach), WF (to powinno być zadaniem rodziców żeby bachor nie zalegał przed kompem a się wybiegał i wyszalał, ja, np. nie chodziłem na wf i jakoś nie wyrosłem na spaślaka, wręcz przeciwnie zawsze dostawałem opie**ol, że całymi dniami ganiałem po podwórku)



Ale jakie to są "mało przydatne rzeczy"? Religia? Być może. A skąd wiesz, że dziecko w przyszłości nie pójdzie na prawo kanonicze, z którego można zbić całkiem niezłe pieniądze? Znam takiego jednego, który zarabia na tym kawał grosza, chociaż jest niewierzący.
Biologia? No wątpię.
Historia? A jak będzie chciało pójść np. na prawo?
Fizyka? Matematyka? Język Polski?
Plastyka? Skąd wiemy, że dziecko nie złapie bakcyla i nie pójdzie na ASP? Poza tym, plastyka rozwija myślenie twórcze, wyobraźnie i w różnych warunkach, umiejętności pracy w zespole.
Wychowanie do życia w rodzinie? Wybacz, ale już teraz w wielu domach rodzice rzadko rozmawiają z dziećmi, a przecież także tę wiedzę muszą jakoś posiąść. Uczenie się jej w praktyce może mieć opłakane skutki. Ważne jest, kto ją przekazuje.
WF? Sorry, ale naprawdę, w dzisiejszych popapranych czasach, rodzic może nie mieć czasu na to, by dbać o fizyczny rozwój dziecka. Ja uważam, że WF powinien być obowiązkowy, ale ocena nie powinna się liczyć do średniej.

Każdy przedmiot rozwija w danym kierunku i na pewnym etapie rozwoju dziecka nie ma gadania "mniej przydatny i bardziej przydatny przedmiot". Nigdy nie wiadomo, na co się dziecko w życiu zdecyduje. Przecież 13-16 lat to za mało, żeby o tym zdecydować. Ha, dla niektórych nawet 18 lat to za wcześnie, a wielu ludzi zmienia zamiar już na studiach wcale nie przez to, że im się na danym kierunku nie powodzi, ale przez to, że ich ten kierunek rozczarował i stwierdziły, że to nie to.
Osobiście uważam, że żadna wiedza nie jest nieprzydatna. Każda jakoś wspomaga nasz rozwój, myślenie, kojarzenie faktów. Nawet, jeżeli to nas nie interesuje.
Kiedyś interesowałem się przedmiotami ścisłymi, wylądowałem jednak na kierunku humanistycznym. Dalej interesują mnie pewne nowinki techniczne, czy substancje toksyczne, ale już nie w takim stopniu, by rozkminiać budowę silnika benzynowego z dwiema turbinami, czy żeby rozpisywać wzory strukturalne danych substancji.

!Timon napisał/a:

Za dużo się używa hasła "nauczyciel musi umieć zainteresować przedmiotem". Gówno prawda - on ma umieć rzetelnie przekazać wiedzę a nie interesować. To rodzice są od tego, żeby dziecku wyjaśnić po co się ma uczyć nie nauczyciele.
Szkoła nie ma wychowywać, tylko uczyć. Wręcz bym się wk***ił gdyby bardziej wychowywała mi dzieci niż je uczyła.



Tak, nauczyciel ma uczyć. Ujmę to tak, ma uczyć, ale zainteresowanie uczniów przedmiotem tylko mu pomoże, a nie zaszkodzi.
Co do wychowywania - zgodzę się.

Cytat:

Pierwszym najważniejszym etapem powinno być ograniczenie obowiązku edukacji do max 16 roku życia - nie chcesz się uczyć? Do tego czasu liczyć umiesz, pisać umiesz - chcesz zostać fachowcem to nim zostań. Zechcesz się znowu uczyć, zrozumiesz, że to może lepsze, zarobisz kasę wrócisz do szkoły później.
Jesteś debilem nieszanującym nauczycieli i PRZYWILEJU edukacji? To sp***alaj kopać rowy, a nie tak jak teraz trzyma się takich na siłę w szkołach.



Dokładnie tak. Czteroletnie gimnazjum o rygorystycznym podejściu do nauki pozwoliłyby na zgromadzenie wystarczającej wiedzy i umiejętności, aby ludzie bez ambicji mogli przetrwać, bez konieczności zdawania lipnej w obecnych czasach matury.

!Timon napisał/a:

Dłuższe siedzenie w szkole miałoby rację bytu w sytuacji kiedy np od 8 do 13 masz normalne lekcje, 13-15 przerwa, 15-17 odrabianie prac domowych z możliwością pomocy nauczyciela.
Niestety takie rozwiązania wchodzą w grę tylko przy prywatnej oświacie bo państwowa nigdy nie zagospodaruje odpowiednio pieniędzy w tym celu.



Nie zagospodaruje, bo jest państwowa. Wszystkie szkoły powinny być prywatne, oczywiście przy odpowiednim zmniejszeniu podatków i wprowadzeniu (dobrowolnie, przez szkoły) systemów stypendialnych (a wiele szkół by się na to zdecydowało, bo inwestycja w zdolnego ucznia przynosi korzyści).
Niestety, na dystrybuowaniu publicznymi pieniędzmi przeznaczonymi na oświatę też można nieźle zarobić. To znaczy, można się nieźle nakraść.

Heh, a największym skandalem są proponowane podręczniki. Co chwile się zmieniają, to wariactwo, ale też wręcz jawna zmowa MEN z wydawnictwami. Żyjemy w nieprawdopodobnie popie**olonym kraju, skoro prokuratura jeszcze się tym nie zajęła. Ci ludzie nie powinni zostać postawieni w stan oskarżenia, tylko już być za kratkami.

ApologiZZe

2012-09-14, 10:24
McMenel napisał/a:

Nie uczęszczałem do gimnazjum, nie miałem lekcji ekonomii i nie dałem się nabrać Amber Gold.... Dlaczego ?? Bo k***A potrafię logicznie myśleć i składać literki co daje możliwość przeczytania cholernej umowy którą podpisuje... A że ludzie nawet po studiach w Polsce potrafią być kompletnymi idiotami to nie wina szkoły ale danego osobnika.


Taaaa... to ciekawe ile umow przeczytales instalujac programy/gry lub rejestrujac sie na jakies portale :roll: Moge sie k***a zalozyc, ze ZADNYCH, wiec skoncz pie**olic, w przypadku Amber Gold tez bys nie czytal(a jesli juz, to powierzchownie) majac obok siebie lezaca kase i mysl, ze mozesz w ch*j zarobic

kmiecium

2012-09-14, 11:17
jakie ekonomie ? przecież od dziesiątków lat wszystkich robią w ciula z największa piramidą jaką jest ZUS

MrSpook

2012-09-14, 15:06
Mam 26 lat, 10 mieszkań na wynajem, 2 magazyny, jeden kierunek kończę, drugi ciągnę.
Przedsiębiorczości/Ekonomi w LO uczyła mnie idiotka, która do pracy dojeżdżała tramwajem, a jej męża nie było stać nawet na 20 letniego golfa z demobilu niemieckiego..., ta zacna kobieta wpisywała mi pałę za pałą, iż miałem odmienne poglądy co do bredni wypisywanych w tych przedmiotowych podręczniczkach. Wyprzedzę komentarze - swojej nigdy w życiu nie pozwolił jej tknąć, nawet jak bym wypił 2litry wódy duszkiem.

ApologiZZe

2012-09-14, 15:17
MrSpook napisał/a:

Mam 26 lat, 10 mieszkań na wynajem, 2 magazyny, jeden kierunek kończę, drugi ciągnę.


dodaj jeszcze, ze masz bogatych rodzicow

komet

2012-09-14, 18:11
Ci, co mają 26 lat i mniej nie zainwestowali, bo nie mieli czego.


BaDam tssss!

Zgon14

2012-09-14, 23:03
Gelbooru na ostatnim obrazku. I to jeszcze przy koleżance?!

MrSpook

2012-09-19, 23:28
Daeron napisał/a:


dodaj jeszcze, ze masz bogatych rodzicow



Tak, mam bogatych rodziców, bo zawsze trzeba jakoś zamaskować zyski, a do tego potrzebni są ludzie słupy. Za czasów paza Unią Europejską można było szmuglować, bądź mrówkować z niewiele starszym kuzynem/rodziną, spirytus, papierosy, specyfiki medyczne dla sportowców, przez czeską lub ukraińską granicę razem z kuzynem, a zysk z sprzedaży wódki inwestować na giełdzie, głównie w banki, sektor paliwowy, energetyczny i wydobywczy , w sytuacji, gdy dana firma miała być połknięta, przez większe konsorcja/korporacje itd. zarówno w Polsce i w Czechach - tam mniej złodziejski w stosunku do obywatela system podatkowy.
Miałem już parę nalotów skarbówki, ale nie mieli się do czego przy...

Zawsze mnie bawi banda debili, mówiąca ja się tego nie uczę, bo mi się nie przyda... oky, może... po co szłeś/szłaś do LO, potem na studia, a nie do zawodówki. Człowiek, który chce coś sobą reprezentować, coś osiągnąć, musi mieć szerokie spektrum wiedzy z rożnych dziedzin. Czasami poprzez dostosowanie analogie procesów powtarzających się w historii, biologi , chemii przy użyciu logicznego myślenia wytworzonego przez zakuwanie matmy,fizyki można rozwiązać wiele analogi problemów przeważnie nie związanych z ww.
Swoją drogą, edukacja w Polsce tak rypnęła o dno, że jeśli człowiek sam się nie dokształca, nic nie osiągnie - zostanie biernym tłukiem jak większość, bojąca się wychylić przed szereg.
Władza lubi potulnych bo głupich obywateli, nie umiejących dostrzec , że są okradani, na tyle zapatrzonych w bierność i brak wychylania się przed szereg innych, by nie buntować się, jak jakimś cudem zauważy jakiś przekręt...
Bawi mnie też fakt pozerstwa na hip-hop nigger ganksta w wykonaniu naszego JP na 100%, a najlepiej, co o czymś takim myślę oddają sceny i teksty postaci granych przez Cezarego Pazure , zarówno w "Chłopaki nie płaczą" jak i "E=Mc2"