18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

List o podkręcaniu, przysłany do CD Action xnaście lat temu

sn...........r9 • 2013-07-01, 11:18
Jak widać, kiedyś sprzęt komputerowy był bardzo drogi i nie każdy fan podkręcania mógł sobie pozwolić na to, by się odpowiednio spełnić. A jak się nie ma co się lubi...
Dla nieogarniętych: http://pl.wikipedia.org/wiki/Przetaktowywanie
Cytat:

W związku z lawinowo rosnącą popularnością overclockingu śpieszę
donieść o odkryciu nowego pola do popisu dla "podkręcaczy"
-rozruszników serca! Ja już podkręciłem mojego dziadka z 65
na 75 Hz . Dziadek dostał olbrzymiego "kopa" i działa teraz
dużo sprawniej (choć może trochę nie stabilnie :) ). Co ciekawe,
temperatura dziadka utrzymuje się na stałym poziomie 36.6 C, więc
chyba nie wymaga dodatkowego chłodzenia. Dla wszystkich
zainteresowanych ostrzeżenie - trzeba się liczyć z szybkim zużyciem
dziadka!!!


Macieju74

2013-07-02, 00:05
No fajnie, a ja jeszcze pamiętam, jak nie było wszędzie domofonów, nie wszyscy mieli telefony, bo na warszawskim Ursynowie były z tym problemy. I co? I wszyscy sobie radzili. Jak się zbierało ekipę, to się chodziło po kumplach po mieszkaniach, albo darło mordy pod oknem. Nie trzeba było uprzedzać przed wizytą u kogoś. Po całym dniu na podwórku byliśmy usyfieni tak, że matki nas mogły poznać tylko po głosie. Mogliśmy zniknąć na pół dnia (w wieku 6-8 lat) i nikt się nie musiał o nas martwić. W gałę się grało na podwórku, a nie przy komputerze. Najlepszym słodyczem była oranżada w proszku jedzona na sucho. Wodę gazowaną się robiło w syfonie, a naboje z CO2 kupowało w warzywniaku. Z dzieciakami z sąsiedniej ulicy naparzaliśmy się kijami i kamieniami. Zawsze się miało mnóstwo siniaków i zadrapań. Na wakacje się jeździło maluchem bez pasów na tylnym siedzeniu i bez fotelików...
Tak! Miałem zajebiste dzieciństwo :D Bez konsol, komputerów, komórek, tabletów i kolorowego telewizora!

anger

2013-07-02, 00:50
Haha ja również miałem zajebiste dzieciństwo a nie jakieś pie**olone tablety, ryjoksiążka, smartphony. To co było już nie wróci ;/

Grillowany

2013-07-02, 04:18
@Typo, @Macieju74

Niby jesteście 10 lat starsi ode mnie, a moi rówieśnicy chcą się zamienić z wami, żeby chociaż przeżyć to co wy. I teraz zaczynam się zastanawiać - czy to, że w 1993 urodziłem się na Śląsku pozwoliło mi przeżyć wszystko to co wy, czy po prostu wychowałem się na takiej patologicznej dzielnicy, że to przeżyłem. Ja nie wiem (tutaj zwracam się do kolegów z mojego rocznika, którzy ubolewają nad tym, że "nie było im dane") serio nie mieliście takich przeżyć?

Żyłem w czasach kiedy zmieniało się wszystko. Pierwsze domowe komputery, pierwsze telefony i tym podobne, ale nie pamiętam, żeby to jakoś znacząco wpłynęło na moje życie. Może powiedzmy tak - byłem pierwszym dzieciakiem na mojej dzielnicy, który miał PSXa w domu, przerobionego (tata pracował, a raczej zapie**alał, żeby było dobrze, za granicą to takie "rarytasy" miałem zazwyczaj wcześniej), mogłem grać i robić co mi się żywnie podoba, a i tak wybierałem siedzenie na podwórku dniami i nocami. Co lepsza - wszystko co wymienili Typo i Macieju to sam przeżyłem. Mówię tutaj o wojnach między podwórkami, wbijanie się do opuszczonych domów, piwnic, granie w gałę całe dnie (mimo, że mój skill się ograniczał do bycia mega ch*jowym, że zawsze byłem ostatni wybierany do składu, dlatego po czasie zrezygnowałem) granie "w noża", pamiętam, że nawet jak miałem już stacjonarny komputer w wieku iluś tam lat to i tak nie było akcji takiej, żebym spędził przy nim cały dzień. Nie wiem, może to taka mentalność dzisiejsza jest, że wszystko kręci się wokół tych elektrycznych urządzeń, może my wszyscy byliśmy inaczej wychowani. Nie wiem, z chęcią cofnąłbym się do tamtych czasów - mimo, że były jakie były (prosze pani, a gume kulke dostane za 10 groszy? A tą oranżadę na miejscu mogę, butelkę oddam) to zawsze było co robić. Ehh, k***a, dzisiaj piszę zaliczenie na studia, a wy mnie zmuszacie do takich rozmyśleń i płakaniu za tym co było. DZIĘKI KOLEDZY :)

meier

2013-07-02, 19:01
jak byłem w drugiej klasie podstawowki to moj rekord w grze screamer 2 był nie do pobicia w cd-action przez długi czas, pamiętam jak dziś kiedy im ten list pisałem z rekordem(nie bylo jeszcze wtedy neta 97 rok) :D

Haters gonna hate.

2013-07-02, 21:28
@Grillowany
Ludzie z ~92-93 jeszcze sie fartem załapali - choć też zależy. Jesli w domu było hajsu jak lodu to siedział taki jeden z drugim przy kompie do 15, gasił chwile przed powrotem rodziców do domu, udawał ze dopiero z podwórka wrocil i chce pograć. Po wakacjach mogl szpanowac ze ma 100 lvl knajta i wali z axa. Teraz zamiast podwórek mogliby parkingi porobić - większy użytek by był z tego. Jedyne miejsce gdzie de facto slysze jak bachory drą morde o 8 nad ranem to podwórko przy przedszkolu, do okoła którego w blokach mieszka pare tys ludzi. A i tak dzieci jest mniej niż za "lepszych czasów" u nas w bloku gdzie było 70 mieszkań.

SebaD

2013-07-03, 09:18
typo napisał/a:

Aj to były czasy. Chłodzenie woda - zapomnij, wuchta wiatraczkow ustawiona kolo kompa i to oczekiwanie - pie**olnie system i ch*j bombki strzeli, czy zadziala i NFS 2 pojdzie na full detalach (co oznaczalo nie mniej, nie wiecej, ze beda cienie i takie tam).

Czasy kiedy głupoty wynajdywało sie z folderu na_luzie i tyle. Nie bylo godzinnego siedzenia na forach z filmikami, kazdy obejrzal w 1 dzien co bylo w CDA i nastepne tygodnie sie czekalo na dworze, gadajac co moze byc jeszcze lepszego. Gierki tez nie zawsze chodzily ... k***a ile my mielismy czasu. Zadnych gadu-gadu, fejsbookow, twitterow, instagramow - bieda byla, nuda na maksa. Musielismy sie zajmowac gra w pilke, wyrywaniem lasek, czy opie**alaniem ogrodu sasiada.

Ehhh k***a, jak patrze na te biedne dzieciaki z tabletami i smartfonami w lapach, co to w parku zamiast walnac browca i pogadac z dupeczkami, siedza i przegladaja swoje hipsterskie aplikacje to sie szczerze ciesze ze mnie to ominelo.

Ale ch*j to temat o overclockingu - wiec, no... pozmienialo sie przez te lata. Jak wszystko.



Ale najlepsze jest to, że tak mówi KAŻDA generacja o poprzedniej... za kilkanaście/dziesiąt lat ktoś powie - ehh... kiedyś to się siedziało na FB, smartfonie itp... a teraz...

Pożyjemy, zobaczymy...

BPG

2013-07-03, 18:11
To już 13 lat... czuje się tak staro... cieszę się że miałem dzieciństwo bez internetu i kompa... zabawa od rana do wieczora... jedyny problem to szkoła... ech... no nic... jeszcze tylko 2 dni pracy i znów krótki odpoczynek przed powrotem do "dorosłego" życia którego tak bardzo kiedyś chcieliśmy... a dziś żałujemy ;)






Do dziś mam ten i kilka innych numerów ^^

rimogyz

2013-07-04, 10:16
typo napisał/a:

Aj to były czasy. Chłodzenie woda - zapomnij, wuchta wiatraczkow ustawiona kolo kompa i to oczekiwanie - pie**olnie system i ch*j bombki strzeli, czy zadziala i NFS 2 pojdzie na full detalach (co oznaczalo nie mniej, nie wiecej, ze beda cienie i takie tam).



Kumpel miał jeszcze lepszy patent :D po podkręceniu procka obudowę obkładał wkładami do przenośnych lodówek :D

A jeszcze ile było pie**olenia z tymi pastami przewodzącymi itd. Dziś - bios, albo program i sprawa załatwiona.