Mimo że to strona sadystów mnie trochę ruszył ten artykuł i mam nadziej ze wam też się spodoba.
Schronisko dla zwierząt w Anglii szuka właściciela dla nietypowej pary psów - Lily i Maddisona. Jeden z piesków jest niewidomy, drugi jest jego psem przewodnikiem
Oczy Lily zostały usunięte zanim psina dostała się do schroniska. Do tego miejsca nie trafiła jednak sama.
Oddano ją wraz z Maddisonem - jej psem przewodnikiem. Suczka nie ma oczu, zostały usunięte ze względu na chorobę zwaną entropium. Schorzenie to polega na tym, że powieki wrastają w gałki oczne.
Teraz właściciele schroniska wystosowali dramatyczny apel - Lily może być adoptowana, ale tylko z Maddisonem. Tylko on potrafi poprowadzić ją przez życie. Psy są nierozłączne.
niestety prawda, 2012 rok a zwierzęta stają się mądrzejsze od ludzi oraz szanują siebie nawzajem co będzie za sto lat? to już lew antylope będzie szanował.
Gatunek homo sapiens jest posrany. Domagają się dla ludzi eutanazji i aborcji, a zmuszają okaleczone zwierzaki do życia. Ten przykład może nie jest tak trafiony, ale słyszałem historię o psiaku który był mocno pogruchotany (po amputacjach itp) i zamiast go uśpić to się w niego ładuje tysiące $ i zwiększa jego cierpienia.
Czemu cierpienia? Po amputacjach wątpię żeby go coś pobolewało, dostałby jakieś protezy i dla odpowiedniego człowieka byłby idealnym pupilem.
Eutanazje stosuje się w naprawdę ekstremalnych przypadkach, nie ma tak że ktoś nie ma nóg czy rąk, albo urwało mu jaja i już do eutanazji go szykują. Jesteś idiotą który nie potrafi rozróżnić niemożliwości funkcjonowania bez naprawdę minimalnej pomocy innej osoby, a egzystencji w bólu, z rakiem, powikłaniami i prawdopodobnie niską samoświadomością?
Wg mnie w wielu sytuacjach na psie można bardziej polegać niż na człowieku - powiedzenie "wierny jak pies" nie pochodzi z bieżących czasów, tylko ma jakąś wymowę upływu czasu i doświadczeń.
Zdjęcia powyższe już gdzieś wcześniej widziałem i za każdym razem ściskają za gardło... Piwko leci, mimo, że przez ciasny gardziołek
Zwierzę trochę inaczej odczuwa swoją niepełnosprawność, nie lamentuje jak człowiek że np. jak nie ma nóg to nie pogra sobie w piłkę, jak nie ma oczu to nie będzie mogło pooglądać pornosów itd. Zwierzę np. bez nóg czy ślepe, głuche stara się funkcjonować najlepiej jak potrafi i cieszy się ze wszystkiego co ma ochotę zrobić i mu się to udaje bądź nie. U człowieka pierwszym etapem rekonwalescencji po wypadku i okaleczeniu jest rozpacz, smutek, depresja, świadomość że wiele rzeczy pozostaje poza zasięgiem - niektórzy z tego nie wychodzą. U zwierzaka jak tylko zagoją się rany to stara się ono jak najlepiej dostosować do możliwości jakie posiada na obecną chwilę.
Tak więc nie równajmy niepełnosprawności ludzkiej ze zwierzęcą. Lily wygląda na szczęśliwą, robi niemal to samo co jej psi opiekun - i to jest najważniejsze. Gdybym tylko miała warunki na psa...