Facet u lekarza zakładowego.
- I co tam panu dolega?
- Smak. Nie czuję smaku.
- Siostro proszę podać próbkę numer 19. Proszę. Niech pan spróbuje.
- Łeee... przecież to gówno!
- No widzi pan. Smak wrócił.
Ten sam facet po tygodniu.
- A tym razem mam problemy z pamięcią.
- Siostro proszę o próbkę numer 19.
- Ale Panie doktorze. Próbka numer 19 to gówno!
- No widzi pan. Pamięć wróciła.
A jak naczytasz się w komentarzach, że upadek ze 100 metrów nie zabija, to im uwierzysz i skoczysz z wieżowca? Sram na to jakie masz o mnie zdanie, ale człowieku, myśl samodzielnie!
Na pewno nie uwierzę w stwierdzenie "Żarty bongmana są śmieszne"