Amerykańska misja kolonizacji marsa. Prom ląduje, załoga wysiada i dowódca mówi - no panowie, tutaj zakładamy bazę dowodzenia. Tam - oczyszczalnie tlenu, tam - wytwórnie jedzenia, tam - oczyszczalnie wody. W tym momencie za kamienia wychodzi taki mały zielony k***a ufok i mówi - niet towarisze! Tu wsio kukuryża będzie!
gwoli wyjaśnień - kukurydza wytwarza tlen jako roślina, można ją jeść, można destylować z niej bimber i paliwo rakietowe (zdaje mi się, że to to samo, ale co tam )
A to nie chodziło o to że Gorbaczow czy któryś tam kiedyś napatrzył się na kukurydzę i tak mu się spodobała że kazał ją zasiać w ZSRR nie bacząc na to że to ni ch*ja u nich nie wyrośnie?
spotykają się amerykański pies, polski i radziecki... amerykański mówi:
- jak jestem głodny to szczekam tak długo aż dostaję szynkę!
na co polski pies ze zdziwieniem:
- co to jest "szynka"?
a radziecki dodaje:
- co to jest "szczekam"??
(dowcip (?) który można znaleźć opowiadany przez R.Reagana, jest na yt cały pack)