Już kiedyś pisałem w innym poście. "Smakoszom" piwa ładnie zamykam ich ryj pełen frazesów - daję kilka-kilkaście kufli i mają rozpoznać BEZBŁĘDNIE, w którym jest koncernowe. I na tym kończy się bycie znafca piwa lokalnego i odrzucanie wg ich nazewnictwa sików.