18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

krwiożercze psiaczki

lubiepoziomki • 2013-04-11, 19:35
Cytat:

Na to, co dzieje się w Gminie Zawoja brak już słów. Wszystkich, których psy swobodnie biegają niezabezpieczone po okolicy prosimy o obejrzenie zdjęć. Są bardzo drastyczne. Pomyśl – może to twój pies przyczynił się do tej rzezi.



W weekend apelowaliśmy do mieszkańców gminy o staranne zabezpieczanie psów na terenie posesji. Nie jest dla nikogo tajemnicą, że łączą się one w większe grupy i atakują dziką zwierzynę, która przez przedłużającą się zimę, podchodzi pod domostwa.

Jednak tego, co wydarzyło się w ten weekend nie spodziewaliśmy się nigdy. Na zdjęciach widać zwierzęta z wyprutymi młodymi z brzucha.

- Zdjęcia przedstawiają dwie sarny, łanię oraz cielaka - wszystkie zostały zagryzione w ciągu wczorajszego dnia przy drodze na Kolędówkę. Łania i sarna - co widać zresztą na zdjęciach - były kotne – poinformował nas Michał Bartyzel, rzecznik prasowy Gminy Zawoja.

Gdzie w tym czasie był Twój pies??





wiecej zdjec w komentarzu
nie daje na harda bo za slabe, poza tym bylo na stronie internetowej gazety, dodaje link
http://www.powiatsuski24.pl/zawoja/2313-horror-w-zawoi-uwaga-drastyczne-zdjecia

jebacwas

2013-04-12, 15:35
Dafid napisał/a:

prędzej czy później sięgnie 150gr ołowiu.



150 gram ołowiu? Przecież to by musieli napie**alać z potężnego karabinu snajperskiego, i to chyba na czołgi. Masz tutaj ammo do Bor'u. Dosyć mocny Polski karabin, waga naboju to 24 g. Ja sądzę, że do tej Twojej opowieści bardzie pasuje wiatrówka 8-)

http://pl.wikipedia.org/wiki/Karabin_Bor

Devilyn

2013-04-12, 15:40
właścicielowi doj***ć taką kare żeby 4 pokolenie po nim jeszcze starego głupotę spłacało.

chudy179

2013-04-12, 15:56
Yebiewdenko napisał/a:



To chyba z haubicy :lol:



To, że większość gimbusów na tym forum to niedorobione tumany to wiedziałem ale k***a teraz to przeszliście samych siebie!

A tak przy okazji 1gram oznaczamy 1g.Natomiast 1gr to 1 grain - resztę znajdziecie w google - myślę, że czytanie nie powinno wam zaszkodzić.
A tak przy okazji h*j w dupę wszystkim nieukom.

rusofil

2013-04-12, 16:13
Strzelałabym nie do psów, ale do właścicieli. Do psów co najwyżej usypiaczem, który powinien być noszony przez wszelkie służby mundurowe właśnie do takiego celu. Pies nie zasłużył na śmierć, ale właściciel - swoim debilizmem - tak.

F-ICE

2013-04-12, 22:06
No k***a nie wierzę że moja wioska trafiła na sadola xd

St...........el

2013-04-13, 01:55
co za lewackie pojeby tu się rozpisują. a co, biedne pieski - mamy zostawić je, żeby stanowiły problem? A może jeszcze zrobić kolejne plajtujące schronisko dla tych mutantów? Wk***ia mnie też Policeman. Zobaczymy, jak ci taki pies przypadkowo kogoś zagryzie, jak będziesz gadał. Ludzie, teoretycznie bardziej rozgarnięci, mogą doświadczać odjeby od normy, a co dopiero pies! Coś mu się nie spodoba, przestraszy się i nieszczęście gotowe. Prawo wyraźnie mówi, jak kundel ma być prowadzony, dlatego zawsze mam gotowy łuk, jak widzę bezpańskiego sk***iela powyżej 5 kg

szarri

2013-04-13, 03:22
Mam psa myśliwskiego, rodowodowego, wystawiającego - setera. Jest tak skonstruowany (setki lat kontrolowanej hodowli pod tym kątem), że na widok zwierzęcia (przede wszystkim ptaka) po prostu zastyga z wyciągniętą łapą i czeka, aż przyjdzie człowiek, żeby wówczas odpowiednio wystawić,czyli spłoszyć do strzału. Psychika seterów po prostu nie pozwala im zapolować samodzielnie na zwierzę, bo od wieków wymagano od nich czegoś innego i nie mieści im się w łepetynach, że mogą samodzielnie próbować zagryźć jakiegoś ptaka, nie wspominając o ssakach. I owszem, _puszczam mojego psa bez smyczy_, także w okolicach lasów, aby mógł bez przeszkód przeczesać okolicę... i przysięgam, że zaj***łabym każdego, kto spróbowałby go skrzywdzić w jakikolwiek sposób - a po zastrzeleniu go sądziłabym się do momentu, w którym sprawca dostałby zakaz polowań rozciągający się na następnych pięćset pokoleń, a ja dostałabym przynajmniej z milion złotych odszkodowania.

Eliot Imperio

2013-04-13, 13:10
Szczerze mówiąc, zawsze na wsiach przerażały mnie te wilczury latające bezpańsko w te i z powrotem. Nie raz rzucały się na mniejsze psy. W miastach wcale nie lepiej. Nienawidze k***a jak ktoś łazi z dużym psem bez smyczy i on sobie hasa i leci w moją strone. Co innego jeśli pieska znam, i wiem że krzywdy mi nie zrobi. Ale lata tego gówna po mieście od ch*ja, wczoraj na ulicy która ma 500 metrów przeleciały koło mnie dwa wilczuro podobne psy, oczywiście bez właściciela. Stały na środku ulicy i miały wyj***ne na ruch uliczny.

@up
Okej, Twój pies jest tresowany no i słuzy do polowań a nie leżenia na kanapie. I pewnie jest też różnica w wyglądzie między Twoim psem a jakimś kundlem nierasowym. Fajnie, że nie zaatakuje zwierzęcia bez zgody człowieka.

Ja zawsze podchodzę z ograniczonym zaufaniem do psów, nigdy nie wiadomo co im strzeli do głowy.

herbalix

2013-04-14, 10:42
cammidius napisał/a:

A po drugie, skoro myśliwi tak zabiegają o zwierzynę łowną, strzelają do psów, sądzą się i mają wyłączność na odstrzał zwierzyny, to niech płacą odszkodowania za zniszczenia samochodu spowodowane potrąceniem np. dzika w środku nocy na drodze biegnącej przez las. Albo niech ze składek wybudują ogrodzenia i podziemne przejścia pod jezdnią. Ja jako kierowca jadąc przepisowo 90 km/h nie muszę się rozglądać za czającą się w krzaczorach wielką czarną ledwo widoczną masę na czterech kończynach, która czeka by samobójczo oddać życie "Akbar"




chyba na wszystkich drogach prowadzących przez las masz znaki a18-b (żółty trójkąt z czarnym babmi), które ostrzegają cię przed babmi-kamikadze więc równie dobrze mógłbyś chcieć odszkodowania za pie**olnięcie pieszego na pasach.
a koła łowieckie płacą odszkodowania rolnikom za uprawy zniszczone przez zwierzynę łowną. za to im nikt nie płaci oszkodowań za zagryzioną zwierzynę, mimo, że są to realne straty. łowiectwo to nie tylko strzelanie, ale też w ch*j pracy w łowisku. a na koniec i tak trzeba zapłacić za pozyskaną zwierzynę.