zincum, elBiaauawy

Idźcie się miziać siusiakami na onetowy czacik albo PW

@UP
Super moderacja bulwo

Na tej samej zasadzie ty się własnie do mnie przyczepiłeś, więc załatwmy to na onecie.

Ehh mode mode mode...

Co ty powiesz? To wytłumacz swoje mądrości tym, co 10 lat temu wzięli kredyty w tej walucie. A spłacać muszą kolejne 20 lat.

Przez 20 lat to może się jeszcze wiele wydarzyć prawda jest taka że, ten kto brał kredyt we frankach wtedy gdy waluta spadała i szukała swoich minimów był skończonym kretynem i nie wie nic o ekonomi. 2008-2009 był czas na kupowanie franka nie na jego pożyczanie.

Mówisz "ekonomi"? Nie spadała, nie rosła, była sztucznie utrzymywana na tym samym kursie względem innych walut. A jak ty się bierzesz za takie sprawy to mnie już nic nie zdziwi. Bo za takie jedno "i" to masz całą umowę nieważną.

Kolejny k***a makler, bankowiec z dupy wzięty.

Przez 20 lat to może się jeszcze wiele wydarzyć prawda jest taka że, ten kto brał kredyt we frankach wtedy gdy waluta spadała i szukała swoich minimów był skończonym kretynem i nie wie nic o ekonomi. 2008-2009 był czas na kupowanie franka nie na jego pożyczanie.

Jak mnie wkurzają tacy "geniusze po szkodzie". Jak jesteś taki mądry to powiedz mi czy teraz są minima, czy maksyma franka ? Mam kupić czy sprzedawać geniuszu ekonomii ?
Nie, nie mam kredytu we frankach

Cała moda na kredyty we frankach zaczela sie dobrych pare lat temu gdy ludzie mieszkający w Austri a zarabiających w frankach chcieli kupować mieszkania wiec bank szwajcarski poszedł im na rękę i umożliwił zaciąganie kredytów obcokrajowca. Co ma sens ze zwgledu na operowanie tą samą waluta. Ale polaczki mające zerowe pojęcie o finansach przeczytały gdzieś w gazecie że jak zwykle można "zarobić a sie nie narobić" przy wykorzystaniu chwilowej słabej sytuacji franka. Ale jakim trzeba być bezmózgiem żeby wiązać się umową na 30 lat na kredyt w walucie w której sie nie zarabia, a sytuacja na rynkach finansowych mam praktycznie zerowe odzwierciedlenie do stanu gospodarki i cenami rożnych walut steruje garstka osób i to od nich zależy co po ile.

Teraz masz sprzedawać, ale oczywiście opcje sprzedaży franka w bankach przez żydów są zablokowane.
Możesz tylko kupić.

W czasach, kiedy robactwo brało kredyt we frankach, należało wykupować franki, na 100000% są tacy ludzie, bo zawsze kiedy robak traci, to mądry zzyskuje. Frank się ustabilizuje i sporo ludzi zzyska (ło już wczoraj, ale opcja sprzedaży w bankach jest niedostępna, bo to bardzo dla banku nie na rękę, j***ne złodzieje) fortunę. Tak jest, było i będzie, 80% motłochu będzie tracić, by 20% ludzi mądrych i światłych będzie zzyskać na tym motłochu.

Najgorszym upokorzeniem inwestora, jakim stali się robaki, biorący kredyt w innej walucie, jest narzekanie i zrzucanie winy przez własną stratę ahbauhhuahuauhhuahuaabuhuhbauhauhHAABHUBAHUAUHABUHABHU.

Sam zarobiłem przez pół roku na akcjach 70 tysięcy zł, ale wcześniej straciłem 20 tysięcy zł. Inwestowanie to inwestowanie, ale dziękuję bardzo za to, że istniejecie robaki, bo na was się zzyskuje kasę. I na bessie i na hossie, jak te franki : >> >> > >>> >>> >

@Burey
gdyby to było takie oczywiste to każdy byłby milionerem. To że teraz frank wzrósł nie znaczy, że jest 'drogi'. Waluta to nie akcje gdzie jak jest dołek/górka to z dużym prawdopodobieństwem możesz stwierdzić, że odbije w drugą stronę.

ee

To jest bardziej niż oczywiste. Wielu ludzi zdobyło właśnie fortuny, bo kupowali franki, gdy był tanio, mogło trochę mylić to, że to niby Szwajcaria i powinno być stabilnie. Dziwnym trafem, jeszcze rok temu, przed minimą tamtego czasu, frank był po 3,5, tylko głupiec nie zauważył tej okazji, reszta trepów zrobiła na przekór wszelkiej logiki i gdy była minima, wzięli kredyt po MINIMIE, przecież to było tak kurde oczywiste, tak jawne, to było prostsze niż 2+2, że frank odbije, tym bardziej, że szwajcaria, nie wiem czemu nie szła mi na ręke i trzymała franka w ryzach, ale w końcu jest tak jak być zawsze powinno, waluta musi być wolna i pokazać ile jest na prawdę warta. Jest dobry czas na sprzedaż, bo rynkiem rządzą emocję, do końca nie wiem jak to się potoczy, gdy po emocjach i spekulantach włącza się inwestorzy. A ile ludzi potraciło na lewarach na forexie, to dopiero osobiste tragedie.
Tak samo było ze złotem 5 lat temu i 3 lata temu i to również wykorzystałem. Wk***iony jestem, że nie ugrałem, gdy można było na bitcoinie kilkuset tysięcy, ale nie warto zawsze biec jak mucha do gówna, innym razem.

recepta na sukces: weź najlepszy komentarz z mikrobloga na wykopie, wstaw na sadistic = profit

BongMan skończ przerabiać żarty z grudnia o Rublu, jesteś żałosny. Wiem, że na tym portalu siedzą w większości zera i gimnazjaliści z sałatą zamiast mózgu, ale zniżasz się do ich poziomu. Jesteś idiotą?

Cały czas odgrzewasz stare żarty, Strassburger sadistica rośnie widzę...

ale wy jesteście poj***ni

@Zincum, ci co wzięli kredyt 10 lat temu, dość długo mieli niższe raty, śmiem twierdzić (i mam to potwierdzone z otoczenia), że poza podniesioną ratą zbyt dużo nie stracą. Oczywiście im wcześniej go wzięli tym lepiej. Znam też przypadek, że gość wziął kredyt, poza spłacaniem raty co miesiąc kupował przezornie trochę franków*... Właśnie dlatego żeby przy wyższym kursie franka móc spokojnie przeczekać, lub nimi spłacać zadłużenie. Ci myślący nie mają tragedii. Problemem jest cała rzesza matołów którzy nabrali kredytów niedawno (względnie niedawno, w sumie największy wysyp frankowiczów jakoś 3-4 lata temu był) bo pani z okienka powiedziała, że tak będzie taniej... Teraz mają problem, bo rata o kilka stówek większa. A przy naprawdę wysokim kursie, wartość mieszkania będzie dużo niższa niż kredytu... Jeszcze im banki o dodatkowe zabezpieczenie wystąpić mogą

* - często głupie wpisy pojawiają się na sadolu, więc wyjaśniam - nawet ludzie mający pieniędzy na zakup mieszkania/domu, często biorą go na raty. A to dlatego, że mają wtedy czas na obrót pieniędzmi (które tak by wywali na mieszkanie), dzięki czemu mogą zarobić spokojnie na odsetki i wyjść na tym trochę do przodu. Oczywiście, że dotyczy to mniejszości, która umie obracać pieniędzmi, w większości prowadzi własne firmy i która wie co robi.

Problem frankowiczów to problem tysięcy osób siedzących na etacie, którzy rzeczywiście bez kredytu nie są w stanie zarobić na własne M-3, i którzy mają mierne pojęcie o ekonomii. Ale w dzisiejszych czasach, wypadałoby mieć jakiekolwiek pojęcie, inaczej zwykły Provident cię zje... (btw. znam wiele osób chwalących sobie Providenta (to smutne), różnie argumentujących, ale fakt, że są to osoby bez zdolności kredytowej, które nigdzie innej (w normalnej instytucji) kredytu nie dostaną. A tu święta trzeba zrobić... No ale skoro firma ryzykuje pożyczając im pieniądze, to to ryzyko musi kosztować). Provident to nie żaden wałek (tam jest po prostu drogo), wałkiem są koszty podawane przez wongi itp (chociaż faktycznie dają pierwszą za darmo)

mogło trochę mylić to, że to niby Szwajcaria i powinno być stabilnie.

Co ty pie**olisz gościu? Gdy CHF był sztywno powiązany z EUR to właśnie to było niestabilne. Stabilność CHF w tym momencie skutkuje tym, że CHF rośnie a inne waluty spadają. Za tydzień Grecja wykłada ch*ja na EUR i przestaje spłacać długi, Draghi zaczyna QE i EUR spada mocniej niż rubel. Wtedy w Grecji zaczną się zamieszki na niespotykaną skale. Reszta krajów PIIGS będzie się bać podobnego burdelu jak w Grecji przez co przeforsują QE. Oczywiście złotówka spada razem z Euro ale to wina powiązań finansowych i j***nych, lewackich, sk***iałych, pie**olonych polskich polityków, na których ty głosowałeś. Polska nie ma żadnych szans obrony waluty k***a, żadnych...

Wk***ia mnie pie**olenie osób "poszkodowanych", że niby państwo ma się w jakiś sposób zająć osobami z kredytami we Frankach, pomagać im, ch*j wie co.
Przecież jeden z drugim wiedział że biorąc kredyt w obcej walucie ryzykuje, chciał być cwaniakiem i zaoszczędzić, to owszem, został cwaniakiem, ale musi teraz dopłacać... Jego ryzyko i jego sprawa. Jak czytam że te dałny jeszcze z moich podatków chcą dostać jakieś wsparcie z kasy państwa to mi się rzygać chce. Jak pójdę do kasyna i przegram cały majątek to nikt z państwa się mną nie zajmie, a wieloletnie kredyty w obcej walucie to hazard w najczystszej postaci, i ch*j w dupę każdemu kto taki kredyt ma i teraz ma pretensje do całego świata, tylko nie do siebie!