18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

Kobieta Kubica

Fedor • 2013-04-05, 17:03
Opowiem wam moją przygode z wczorajszego dyżuru "nocnego".
Na pogotowie dostaliśmy wezwanie koło 6 rano o gościu który zatrzymał się krążeniowo na rynku w mojej mieścinie - dodam że wjazd na owy rynek jest dość wąski. Więc my fru do karetki, sygnał i zapie**alamy na miejsce. Dojeżdzamy już w ten zaułek a tam kobitka, która chyba przyjechała odebrać koleżanke zablokowała nam wjazd :-x Wszystko jeszcze zrozumiem - chociaż mogła się pięknota domyślić że jedziemy skoro słyszała sygnał a ludzie zebrali się na płycie rynku. No i tu dochodzimy do kulminacji - Baba zamiast dać wsteczny i sp***alać to zaczęła wyczyniać jakieś cuda na kiju, pół koperty, cofanie i zatrzymywanie się. My nie mogliśmy czekać więc wypadliśmy tak jak stanęła karetka i biegliśmy do poszkodowanego. Trzeba tu wyjaśnić że w takich akcjach bierze udział 3 ratowników i każdy bierze część potrzebnego sprzętu - a nasz kierowca męczył się z tym mistrzem kierownicy. Sytuacja musiała wyglądać komicznie ponieważ wyglądaliśmy jak jacyś murzyni z zaj***nym sprzętem RTV - Ja biegnę z defibrylatorem, kufrem i torbą z lekami, a kolega z deską ortopedyczną i drugim kufrem. Muszę dodać że facio miał kurewskie szczęście bo w tłumie znalazł się ktoś ogarnięty i robił mu RKO - bądźmy szczerzy, może nie uratował mu życie ale chłop dzięki niemu się nie odkorował i nie został jarzyną. Gdy zabraliśmy się za poszkodowanego renimacja trwała mniej niż 2 minuty i chłop wrócił krążeniowo. Patrzymy za kierowcę - ten siedzi u baby w aucie i jej wyofuje bo ta się poddała w swoich staraniach. Więc my fru chłopa na deske a jeden z ludków tam stojących musiał pomóc nam się zabrać ze sprzętem medyczym. Końcowa faza wyglądała tak że my biegliśmy równo z kierowcą do karetki żeby wieźć już gościa na SOR. Co mnie rozwaliło na samym końcu to tekst tej panny do nas jak ją mijaliśmy - "sorry chłopaki" :mrgreen:

bokun1237

2013-04-06, 03:20
szacunek za prace ;) oczywiście piwo

Grzyb18

2013-04-06, 13:06
joszko napisał/a:

z deska ortopedyczna do nzk??? raczej za inny sprzet bym sie bral. np respirator, ale co kto lubi ;)



No a jak mieli kolesia do karetki przetransportować k***a baranie jeden? Mieli go ciągnąć na smyczy? Chyba deska lżejsza od noszy :idzwch*j:

jawortds

2013-04-06, 14:02
joszko napisał/a:

z deska ortopedyczna do nzk??? raczej za inny sprzet bym sie bral. np respirator, ale co kto lubi ;)



A wiesz do czego służy respirator durniu i kiedy się go używa?

Fedor

2013-04-06, 15:05
Widzę że na sadolu siedzą sami ministrowie zdrowia bo aż mi się nie chce odpowiadać na wasze durne wypociny ;-) w karetce MUSI być 3 ratowników medycznych bo szczerze k***a dziękuje bogu że tak szybko gościa postawiliśmy na nogi bo nie dali byśmy rady - przy reanimacji jeden ratownik wentyluje poszkodowanego, drugi robi uciski i jeżeli trzeba wyładowania defibrylatorem a trzeci ma przygotowywać leki np. adrenalinę jeżeli potrzeba podać.. więc już widzę jak kierowca bez szkolenia robi wyładowania albo wie jak założyć rurke UG. Już nie dodam dawkowania leków.. Na szczęście sk***iele z Ministerstwa Zdrowia chcą wprowadzić dla oszczędności dwóch tylko ratowników medycznych żebyśmy się zaj***li ;-) A jednemu koledze przyznaje rację i nie uwzględniłem tego w opisie - do NZK jeżdzą karetki "S" czyli specjalistyczne z lekarzem ale wtedy już takowa była na akcji bo jakaś babca która złamała miednicę dostała zawał serca :-) a przepraszam za brak zdjęć ale ciężko było mi robić fotki telefonem trzymanym stopą :amused:
Haha ale racja niektórzy ratownicy świeży jak ja to matoły :-D ja powiem że cieszę się że ukończyłem to studium bo uczyli mnie tam goście którzy jeżdzą w karetkach i wiedzą jak ta praca wygląda a nie magistrowie z bladym ch*jem pojęcia o zawodzie. Pamiętam z 3 miechy temu mieliśmy wyjazd do upie**olonej nogi jakiejś starszej kobitki. Sytuacjia z tego co słyszałem: baba chciała wrzucić worek na śmieci do śmieciary i zrobiła to jakoś tak że jej nogę w koło wciągneło. Pierwsza zasada jest taka że nie można pokazywać swoich odczuć no bo kto by chciał byś ratowany przez kogoś kto sra po gaciach ze strachu. Szczerze powiem że widok był kurewsko mocny - upie**olona nogą totalnie rozerwana - juhy jak w fontannie(szczęście że kierowca jakimś kablem jej zawiązał nogę bo pewnie przyjechalibyśmy tylko zwłoki odebrać) bierzemy babe a ten cymbał na głos - o k***a stary ale masakra zaraz się porzygam - dodam że koleś był w porządku ale już z nim nie jeżdze ;-)

KULET

2013-04-06, 15:08
Co do zdania o 3 ratowników, to może autor miał na myśli, że 3 osoby ratujące. Nie rozróżniając ich funkcji. Więc, nie hejtować, bo to nie ma znaczenia dla sensu opowiastki.
A co do ratowników, to fakt, że dobre 80% to ludzie z przerostem formy nad treścią. Totalne dno, bez wiedzy, ale za to z wybujałym ego. Są w tym zawodzie fachowcy i prawdziwi pasjonaci, ale mało ich. Najczęściej to mentalne karki, które przez przypadek skończyli szkoły. Wiem, bo sam z takimi pracuję od kilku lat. I uwierzcie mi, lepiej mieć kogoś z wykształceniem pielęgniarskim i kursami/specjalizacjami, niż ratownika.
A co do deski, to każdy, kto leży na ziemi i nie widziałeś jak delikatnie osunął się na ziemię musi być traktowany jako potencjalny uraz czaszkowo-mózgowy + uraz kręgosłupa.

brb

2013-04-06, 15:15
Kod:
Muszę dodać że facio miał kurewskie szczęście bo w tłumie znalazł się ktoś ogarnięty i robił mu RKO - bądźmy szczerzy, może nie uratował mu życie ale chłop dzięki niemu się nie odkorował i nie został jarzyną.


Skoro dzięki szybkiej reakcji ogarniętego przechodnia który prowadził RKO do czasu przyjazdy karetki poszkodowany nie wykorkował to jest to równoznaczne z tym że uratował mu życie. Nie wiem z jakiego powodu starasz się umniejszyć zasługi tego człowieka.

Fedor

2013-04-06, 15:21
Cytat:

Skoro dzięki szybkiej reakcji ogarniętego przechodnia który prowadził RKO do czasu przyjazdy karetki poszkodowany nie wykorkował to jest to równoznaczne z tym że uratował mu życie. Nie wiem z jakiego powodu starasz się umniejszyć zasługi tego człowieka.

oczywiście masz rację nie chce umniejszyć zasług tego faceta bo na prawdę kurewsko szanuje ludzi którzy byli na kursie pierwszej pomocy i ją wykorzystują. Uratować kogoś można po nawet sporym czasie niedotlenienia ale dochodzi wtedy do niedotlenienia kory mózgowej i chłop byłby jarzyną. chciałem wam wyjaśnić żebyście się coś nauczyli :mrgreen:

bowtiearecool

2013-04-07, 01:34
karetka powinna w takich sytuacjach spychać osobówki w cholerę bez możliwości dochodzenia odszkodowania przez kierowce a nawet płacenia za ewentualne szkody w karetce

joszko

2013-04-07, 20:55
Grzyb18 napisał/a:



No a jak mieli kolesia do karetki przetransportować k***a baranie jeden? Mieli go ciągnąć na smyczy? Chyba deska lżejsza od noszy :idzwch*j:



w takiej sytuacji dzialasz na miejscu baranie jeden, wiec bierzesz rzeczy ktore sa bardziej przydatne od deski, np wlasnie RESPIRATOR dopiero pozniej myslisz o transporcie chorego.

jawortds napisał/a:



A wiesz do czego służy respirator durniu i kiedy się go używa?



w nzk wlasnie? dajesz goscia na rure (intubujesz) i masz dwie rece wolne, bo nie musisz siedziec na ambu. i wlasnie wtedy mozesz "spokojnie" udac sie po deske, a pacjent jest tlenowo zabezpieczony.


a w karetce "P" musza byc conajmniej DWIE osoby o wyksztalceniu medycznym, moze byc wiecej ale malo ktora stacja tak obstawia(koszty!) najszczesciej jest kierowca-ratownik medyczny oraz ratownik medyczny, a rzadziej kierowca ratownik przedmedyczny i dwoch ratownikow medycznych.