Richard Cheese wraz ze swoim zespołem Lounge Against the Machine zajmuje się tworzeniem coverów znanych zespołów z przeróżnych gatunków muzycznych i tworzeniem nowych wersji w stylu lounge, będącego połączeniem kilku odmian jazzu.

Dla fanów Star Wars:


Czy też System of a Down:


Jest tego całe mnóstwo (Metallica - Enter Sandman, Disturbed - Down with the Sickness). Dla mnie goście są fenomenalni.

Przedstawiam dwie, świetne covery użytkownika z youtube'a
LINK do kanału: http://www.youtube.com/user/AndyRehfeldt
Koleś dodaje akompaniament, akordy ale zostawia wokal.

Jak dla mnie lepsze niż orginał

Metallica-Enter Sandman (Smooth Jazz Version)



Bloodbath-Eaten(Radio Disney Version)

Moim zdaniem jedyna słuszna wersja

Dobre Masz piwo

Fajne, idzie piwko. Znam jednak chyba lepszy cover, do tego wydany na płycie (no i śpiewa bardzo ładna pani)

Halestorm - Bad Romance

nie spodziewałem się, że kiedykolwiek pozytywnie ocenię tą piosenkę. a jednak leci piwo.

A ja czekam na tych wszystkich przyj***nych hejterów

Dorzuce cos dla fanow ciezkiego metalu jako ciekawostke skoro jestesmy juz w tej tematyce.

Grupa Ten masked men, robia przerobki popowych kawalkow i nie tylko, ciekawostka dosc mala, bo nie wydali zadnej piosenki swojego autorstwa a zajmuja sie coverami.

Oto probka Ten masked men - gangsters paradise.flv w 360p

Ważne:

Bardzo prosze nie hejtowac typu co za...profanuja oryginal. Rozumiem ze nie kazdemu przypada do gustu tego typu muzyka, sam nie krytykuje innych gatunkow muzyki a jak juz to robie to uzywam argumentow, prosze uszanowac moj post.

@up dobrze, że dodałeś to "i nie tylko" bo pop i gangsta paradise... (?)

Kawałek Euastchego za cholere mi sie nie podoba, takie gównianie skrzeczenie Już o wieeeele lepsza jest wersja Sadystycznie bolesnego.

"Leander Rising"

Polecam jego twórczość, potrafi przypie**olić.

w tej wersji lady gaga jest bardziej przyswajalna

No refren całkiem przyjemnie się słucha
A reszta przeciętna.

Wszystko byłoby spoko gdyby kamerzysta nie miał parkinsona.

Czy gówno posypane pudrem, przestaje być gównem?

A ja tam lubię Gagę w oryginale i w takim coverze, mimo, że wejście na czyste/melodyjne/trochę gejowskie wokale doprowadza mnie do szału. A muzyka jest świetnie zrobiona, uwielbiam takie deathcore'owe przypie**olenie. A co do panów z Ten Masked Men, to są mistrzowie w swoim fachu! Poezja!