W naszym wspaniałym kraju jeszcze kilka lat temu było identycznie. Miałem przyjemność znaleźć się na kilkudziesięciu spotkaniach kolegów po pracy. Jak oglądałem potem "Drogówkę" to jakbym miał fleszbeki z tamtych dni. Jazda po pijaku, dz**ki, burdy. To nie są ludzie to są zwierzęta. Szybko się wypisałem z tego towarzystwa. Dziś co goście są pewnie na emeryturze, ale młodzi pewnie lepsi nie są.

Od kiedy to Sebix żyjący na zasiłku kogokolwiek utrzymuje?
Musiałbyś chłopczyku malinowy, mój Ty misiu-patysiu zacząć pracować (wiem dostałeś teraz dreszczy) a praca oznacza płacenie podatków z których utrzymuje się Sebixów, Karyny, milicję, Policję, wojsko , WOT oraz inne patologię

A tu muszę co niektórych zaskoczyć. Każdy, nawet ten, kto nie pracuje i kupuje cokolwiek : alkohol, papierosy, jedzenie płaci podatek VAT więc zawsze część tych pieniędzy trafia do budżetu państwa, z którego jest dla urzędników, służb, polityków itp. Pozdro