Jeśli współczesny ustrój gospodarczy (szczególnie Polski) nazywasz kapitalizmem to się mylisz. Najbliżej mu własnie do faszystowkiego korporacjonizmu. Sojusz wielkich korporacji, głownie banków z państwem. Jednocześnie współpraca z największymi związkami zawodowymi. Narastające regulacje i zwiększanie podaży pieniądza. W najlepszym przypadku można nazwać to keynesizmem, zwanym "wielkim poprawiaczem kapitalizmu" Co za ironia..
Widać potencjał umysłowy autora. Porównywanie kapitalizmu do komunizmu czy faszyzmu jest głupie. To jakbyś porównywał widelec do kaczki. Nie da się, bo to zupełnie inne rzeczy.
Kapitalizm to system gospodarczy, a faszyzmy czy komunizmy to doktryny polityczne, gdzie systemami gospodarczymi były odpowiednio korporacjonizm i socjalizm.
A tak w ogóle to kapitalizm jest zUPeR, socjalistom ch*j w dupe
jak zawsze polecam wyjazd na wschód tam każdy niezadowolony odnajdzie swoje szczęście tylko niech nie zapomni wysyłać nam paczek tak jak kiedyś dostawaliśmy z USA
Ale pie**olenie... kapitalizm jest najbliższy selekcji naturalnej, więc jest najbardziej naturalnym systemem. Swoją drogą fakt, w polsce kapitalizmu nie ma. Każdy oczekuje, że państwo coś mu da, coś zapewni, w czymś pomoże. W ch*j ludzi płacze,że pracy nie ma, że umowy śmieciowe ale żeby samemu wykazać się inicjatywą to już nie (bo podobno nie ma możliwości - kolejny przykład pie**olenia). Państwo mamy socjalne, które, jak robin hood, zabiera bogatym i daje biednym. Wszystkie zasiłki, państwowa służba zdrowia, publiczna edukacja, państwowe przedszkola są finansowane przede wszystkim przez osoby, które płacą najwyższe podatki. Osoby, które płacą najwyższe podatki (a więc najwięcej zarabiają) nie korzystają z tych rzeczy, bo prawda jest taka, że wszystko co państwowe, jest zj***ne i na najniższym poziomie. Od przyszłego roku pie**ole i przenosze działalność do wielkiej brytanii (gdzie odpowiednik zusu to jakieś 500 pln, podczas gdy w polsce jest to ok 1000 pln). już wolę tam płacić podatki, bo jak widzę jak nieudolnie są tutaj wykorzystywane moje pieniądze (ciężko zarobione), które oddaje państwu i z których nie korzystam praktycznie wcale, to krew mnie zalewa.
Po pierwsze: nie ma w tej chwili na świecie kraju kapitalistycznego (no chyba że Tajwan i takie tam podobne).
Po drugie: kapitalizm to był w USA w XIX i XX wieku i w tym czasie ten kraj stał się najbogatszym na świecie.
Po trzecie: byli już tacy hipokryci, jak np. John Lennon, który śpiewał w utworze Imagine o idealnym kraju. Tym krajem o którym marzył były Chiny (wg tej piosenki), ale jakoś nie przeprowadził się nie do tego pięknego kraju z Imagine, tylko do tej złej kapitalistycznej Ameryki, którą wciąż tak przeklinał.
Lennon był hipisem, a te pojeby zawsze były ostoją hipokryzji i debilnej ideologii, często socjalistycznej. Tylko, że, k***a, jakoś żaden z tych pojebów nigdy nie wyjechał np. do byłego ZSRR. Tylko siedzieli w Hameryce.