Kiedyś Cezary Pazura powiedział : Wy kobiety macie tą tajemniczą substancje, HORMON ! A My ? Faceci ? Nami rządzą 3 substancje , testosteron, alkohol i benzyna . I ten każdy hormon to kosztuje, i trzeba z zewnątrz wprowadzać , chciałem się z cukrami dogadać żeby się od razu na alkohol wszystko przerabiało, nie chcą . "
Niedługo nie będzie tego problemu, alkohol i fajki będą droższe od grama zielska
piwko za promocję prawdy. po zielonym jeszcze nikt nikogo nie zabił, co najwyżej opie**olił wszystko w lodówce. dla (m)alkontentów - make love not war.
Co za dużo to i świnia nie zje.
Witaminy też można przedawkować.
Można wyskoczyć na piwko z kumplami i się dobrze bawić bez chorych jazd.
Można też jarać dzień w dzień i kręcić film we własnej głowie, tracąc kontakt z rzeczywistością.
Nie jestem przeciwnikiem palenia, ale widząc osoby, które palą dzień w dzień i narzekają, że towar coraz słabszy, jest to dość przykry widok.
masz rację - równi przykry co zapuszczone bejochy kolesi co wieczorkiem zamiast herbatki codziennie golą 4 browary, a w sobotę jak nie ma pracy browarki od rana (bo spragnieni przecież)
Każdy ma swoje słabości - kto nie ma ten robot albo psychol.
@inwalida_umysłowy
Ja palę raz na jakiś i z wiekiem jak dla mnie sort jest coraz mocniejszy. Osoby które palą dzień w dzień i gdy "zwykła" codzienność jest dla nich problemem jest tak samo porównywalne z alkoholizmem. Wszystko z umiarem.
Ja sam zapalę raz na jakiś czas(z raz ew.2 w miesiącu),alkoholu nie piję w ogóle (bo dostaje korby i staje się agresywny),a tak poza tym to wolę ten chillout i zamówić sobie pizzę przed paleniem ,lub coś dobrego ugotować, zjeść i pośmiać się ze znajomymi.
A ci co mówią że ich wykręca po skuniku to muszą ładne "domestosy" palić
...A ci co mówią że ich wykręca po skuniku to muszą ładne "domestosy" palić
To zależy od osobowości, stanu psychicznego, skłonności psychotycznych, różnego rodzaju zaburzeń itd.
Pamiętać trzeba, że to psychodelik i nie na każdego działa tak samo jak np. kawa czy herbata.
A swoją drogą, to jednak fakt, że teraz są maczanki, pierdółki i trudno dostać coś konkretnego.
Nie wiem, nie rozumiem ludzi, po marchewce też nikt nigdy nikogo nie zabił, zauważyliście? Nikt nie idzie na mecz z marchewką w kieszeni, żeby się dobrze zabawić. Nikt nie kupuje marchewek na imprezę, może poza zakonnicami. Ogólnie dlaczego wszyscy ciągle pie**olicie o marihuanie? Marchewki już nie są modne? j***ne gówniarze, hodujcie sobie i palcie, ale nie róbcie z tego stylu życia.
@Naziolek
Zachowaj jednak te swoje "święte myśli" dla siebie.Niektórzy idą przez życie z zadartym nosem jak ty, drudzy obierają inną drogę i tak w nieskończoność...
k***a tak szczerze, myslicie ze kogo kolwiek obchodzi czy wolicie sie najarac czy najebac? k***a lata mi to kolo h*ja. Kazdy ma swoje zdanie i moze decydowac, tak powinno byc i w tym wypadku. Dla czego alkohol moge wypic i panstwo nic mi nie zrobi, a jak zapale (sam w domu nie robiac nikomu krzywdy) i jak wpadne to k***a ide do paki. "Jestem śmieciem morderca z pol gram marihuany". WKurza mnie ten fakt, ze to ludzie decyduja co jest dla mnie dobre a co zle. Niby jakie oni maja do tego prawo by decydowac co przyjac a czego nie. Skoro chce to robic to i tak bede to robil, czy im sie to podoba czy nie. Np. takie cpuny walace po kablach, jezeli chca se cpac i nie chce tego zmienic to dalej beda to robic. Slabi sami sie wyplenia. "Narkolyki" sa dobre, ale tylko dla ludzi madrych. k***a rozpisalem sie ale wk***ia mnie ta cala sytuacja. Dlaczego np. jak wroce do domu naj***ny to nikt nic nie bedzie gadal, a jak wroce sobie na luzie zaj***ny to od razu jestem wyzywany od cpunow i narkomanow? Brakuje tylko, zeby ktos zrobil mi na czole slad "narkoman" k***a. Dostaniesz zawiasy i od razu jestes napietnowany przez spoleczenstwo, bo to w koncu narkoman jest i nie mozna mu ufac. k***a koncze te moje wypociny.