Kahlenberg-miejsce gdzie Polska uratowała Europę

jednoręki-ujeżdżacz • 2014-02-27, 01:40

Witam.
Zaraz pewnie usłyszę żebym spadał do "Pamiętników z wakacji" ale myślę, że może kogoś zainteresować to, co mnie podczas ostatnich wakacji- powiem szczerze, poruszyło i nawet wzruszyło.
Pojechałem z moją samicą w odwiedziny do jej ojca, do Wiednia. Wg mojej skromnej opinii, miasto cudowne. Czuć w nim oddech kultury który potrafi rozbrzmiewać orkiestrą dętą maszerującą w południe z Graben pod pałac Hofburgów, miejsce gdzie wieczorem idąc pod ratusz możesz posłuchać wraz z tysiącami Wiedeńczyków i turystów opery lub orkiestry, a potem zjeść coś smakowitego w jednej z tymczasowej restauracji rozłożonej w pobliżu, gdzie przechodząc koło tysięcy starych domów i zabytków człowiek może się poczuć jakby się przeniósł w czasie... No dobra, to jest moja druga miłość ale to chyba Was ciul obchodzi

Do rzeczy.
Aneta (wcześniej wspomniana samica) już długo przed wyjazdem mówiła, że w końcu musimy pojechać na Kahlenberg. Jest to taka góra (jak mi to opisała) z której rozciąga się piękny widok na miasto. No to w drogę. Wspinaczka autobusem podmiejskim przez jakieś pół godziny na wysokość, chyba 500mnpm, gdzie rozpoczyna się pasmo Alp. Pierwsze co zobaczyłem to mały kościółek z dwiema tablicami pamiątkowymi po obu stronach wejścia i przeczytałem coś, co sprawiło, że poczułem wyjątkowość tego miejsca.

Przeszły mi po plecach ciarki. Stałem z niewyobrażalną dumą w sercu zastanawiając się, jak potężnym, silnym i odważnym narodem jesteśmy (choć nie wiem czy "byliśmy" nie powinno być bardziej poprawną formą). W miejscu gdzie stoję jeden z najznakomitszych Polskich królów dowodził siłami polsko-austriacko-niemieckimi które powstrzymały na dobre próby grabieży terenów chrześcijańskiej Europy...
Bóg, Honor, Ojczyzna!

Materiał oczyw. własny

toranaga7

2014-02-27, 01:53

25

k***a,jak zwykle Wojtyła,wsławił się w sercach Polaków tym,że władał obcą korporacją okupującą nasz kraj od 1000 lat,po za tym spędzał czas na kiwaniu z balkonów i okien,puszczaniu białych gołąbków,spaniu i wydalaniu,dajcie choć tu odpocząć od tej chorej religii...

Pan_Marszałek

2014-02-27, 02:06

76

toranaga7 napisał/a:

k***a,jak zwykle Wojtyła,wsławił się w sercach Polaków tym,że władał obcą korporacją okupującą nasz kraj od 1000 lat,po za tym spędzał czas na kiwaniu z balkonów i okien,puszczaniu białych gołąbków,spaniu i wydalaniu,dajcie choć tu odpocząć od tej chorej religii...

Co...........er

2014-02-27, 02:10

8

spadaj z tym do pamiętników z wakacji

mcwelcome96

2014-02-27, 02:23

3

Kurde jego psa mac! Zobaczyc taki napis i to "tam" w tamtym miejscu, sram w gacie

Krata dla Sobieskiego.
Albo nie lepiej !

szopenfeldziarz

2014-02-27, 02:43

10

Ja pie**olę, odkrywcy, pierwszy raz polonicę widzą za granicą.
Podam jeszcze coś:
Maczek był honorowym obywatelem Bredy, leży pochowany z polskimi żołnierzami w Bredzie
Kościuszko ma pomnik w West Poincie
A Bem w Budapeszcie
Na Monte Cassino jest cmentarz żołnierzy 2 Korpusu
Maryśka Curie leży w paryskim Panteonie, przy okazji jedyna kobieta, która leży tam za własne zasługi.

Po prostu sraka w gaciach, ktoś za granicą słyszał o Polakach i Polsce...

myfault

2014-02-27, 03:35

2

jebac odsiecz wiedeńską zwycięstwo czysto "prestiżowe" trzeba było się z Imperium Ottomańskim sprzymierzyć i lać Ruskich (wspólnych wrogów) i Niemców po mordach.

Nutzz

2014-02-27, 03:50

7

Prawie każdy naród z prawdziwą historią miał taką "zmieniającą losy świata" bitwę. Wiktoria owszem, była chwalebna i wspaniała co do tego, że ocaliliśmy Europę, to jednak gówno prawda. Nie oszukujmy się, ale ocaliliśmy co najwyżej samą Austrię, która wiadomo jak się potem odwdzięczyła. Polityką rządzi prawo naczyń połączonych, więc gdyby Austria padła, to Francja pozbawiona przeciwwagi zaraz musiałaby wziąć się za aktywną pacyfikację Osmanów. Z resztą co ja mówię, samo stwierdzenie że Austria się "odwdzięczyła" rozbiorami to skrajna głupota. W polityce nie ma sentymentów, i tak jak Polska nie raz kooperowała z Turkami tak Austria miała prawo do wykrojenia sobie własnego kawałka polskiego tortu.

A od szmatogłowej zarazy zostaliśmy ocaleni, ale nie w 1683 a w 751 i to przez... chińczyków. Poczytajcie sobie o bitwie pod Talas. Poitiers w porównaniu do Talas to małe piwo. Chińczycy wprawdzie przegrali, ale dali przynajmniej - oczywiście niezamierzenie - czas na ochłonięcie Bizancjum, prawdziwemu obrońcy Europy, a nie jakimś pedalskim frankom.