Jak pić żeby się nie upić, a co potem?
Jak jeść żeby się nie najeść? Jak srać, żeby się nie wysrać? Jak iść żeby nie dojść? Jak naprawiać coś żeby tego nie naprawić? A może, jak to już ktoś pisał, jak r*chać, żeby nie dojść?
Poj***ne to i tyle.
Są ludzie którzy ćwiczą. Jedni lepiej, drudzy gorzej ale po wszystkich dietach, i masakrycznych treningach takiego człowieka 2 piwa są w stanie powalić szybciej niżeli normalną osobę podwójny limit tego co może wypić bez problemowo.
P.S. Jeśli pijesz po to i wyłącznie aby się upić to czemu nie pijesz spirytusu ?
Widać, że to hamerykański "szpec" musiał wymyślić -.- Jedz żywe drożdże, żeby się nie naj***ć, ale przy okazji złap drożdżycę - wspaniale! Oklaski dla tych idiotów zza wielkiej wody.