Nawiązując do kogoś słów ''kiedyś luksusem był maluch'' porównajcie z opowiadań rodziców (może własnych doświadczeń) jak było do niedawna.Piszę między innymi o latach dziewięćdziesiątych,kiedy to żeby żyć trzeba było jechać na jumę na zachód żeby lepiej żyć,a inżynierowie i obecnie równie dobrze zarabiający lekarze zarabiali tyle co nic.Polak zawsze znajdzie powód do narzekania.

No tak, przecież teraz jest wspaniale! Robimy za murzyńską, 4 razy mniejszą niż na zachodzie pensję i w dodatku napie**alamy prawie 500 godzin rocznie więcej. Ale jest dobrze. Mnóstwo ludzi żyje z miesiąca na miesiąc nie mając co do gara włożyć i zamiast ułatwiać takim osobom życie co się dzieje? Rosną ceny wszystkiego co się da, rosną podatki... Nie wiem jak bardzo trzeba być ślepym żeby takie pierdoły pisać. Może Tobie się żyje dobrze (ja obecnie też mam za co wyżyć) ale trzeba też patrzeć dalej niż na czubek swojego nosa. Innym może nie być tak łatwo przetrwać w tym kraju i widać to po liczbie emigrujących ludzi, która stale rośnie. Po prostu wolą wyjechać i żyć normalnie, co w Polsce nie jest dla takich osób możliwe. Nawet studenci wyjeżdżają do Anglii "na zmywak", bo wiedzą, że tam dostaną więcej niż na dobrym stanowisku w Polsce. I to jest smutne.

zajarajcie gande to do tego sami dojdziecie bez żadnych filmików które też mogą okazać sie manipulacyjne

up
Idź się lecz.

Janie wyczuwam spisek na szeroką skalę

Długie filmiki są ch*jowe dlatego ich nie oglądam

Podejrzewam, że system zdążył Ci wyprać mózg.

na filmwebie zabrakło by skali żeby ocenić takie gówno

Czegoś tu nie rozumiem? Mamy się cieszyć z tego, że większość społeczeństwa zarabia 2000 zł albo mniej, jeździmy 10-15 letnimi samochodami (nowych sprzedaje się tylko 200 tys rocznie), 10% społeczeństwa nie ma pracy, polski przemysł stoczniowy, samochodowy, włókienniczy, itp praktycznie nie istnieje, aby godnie żyć trzeba wyjechać na zarobek do Niemiec, WB, czy Francji, musimy pracować do 67 lat (co w niektórych zawodach wydaje się nieporozumieniem), rządzący przyznają sobie premie mimo że podobno panuje kryzys i każde oszczędności są potrzebne, mamy podobno bilion złotych długu publicznego, darmowa służba zdrowia praktycznie nie istnieje, chyba że ma się znajomości, w sejmie zamiast poważnymi problemami zajmują się pierdołami typu związki dla pederastów czy fundusze kościelne, itd, itd, itd.

Jeżeli autor postu jest szczęśliwą osobą to dobrze dla niego, że żyje błogim stanie nieświadomości, ale dlaczego inni mają mówić, że też są szczęśliwi skoro jest zupełnie na odwrót i w pewnej części jest to wina rządzących nami od 25 lat (właściwie 68) ludzi.