18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Ja jestem poszukiwany? Ojojoj! - Na Drogach

GatecrasherKO • 2016-02-05, 18:56
Policjanci zauważyli kierowcę, który nie dostosował się do znaku drogowego. W czasie kontroli okazało się, że lista jego przewinień będzie dłuższa. Mężczyzna ma dokument prawa jazdy, który nie spełnia polskich przepisów, za co grozi mandat w wysokości 500 zł. Ponadto, po konsultacji z centralą, okazuje się, że jego nazwisko jest już policji znane.

hellbwoi

2016-02-05, 19:35
Tak przegrać życie przez jeden znak...

lorddiod

2016-02-05, 20:14
a pani policjantka nawet nawet jak na suke...
dajcie smycz i kaganiec ;)

zonk

2016-02-05, 21:30
Długo będziesz śmiecił na sadisticu pałkarzami i to jeszcze z onetu ?

CichaWoda

2016-02-05, 21:39
oglądałem też drogówkę to wiem jakie ma ta pani doświadczenie

Nae

2016-02-06, 10:40
k***a mać..

bolego

2016-02-06, 11:26
Przyjechał sobie chłop do kraju boczek zrobić i koła wymienić i mu nasza kochana RP przypomniała dlaczego wyjechał.. :)

Szulcu

2016-02-06, 11:36
Jaka machloja. Samochód zgłoszony jako utracony, ten jedzie go robić.. widocznie bez wiedzy właściciela? Nagle już nie szukają samochodu.. Jebie na kilometr ;P

SirMajkel

2016-02-06, 11:57
Szulcu napisał/a:

Jaka machloja. Samochód zgłoszony jako utracony, ten jedzie go robić.. widocznie bez wiedzy właściciela? Nagle już nie szukają samochodu.. Jebie na kilometr ;P



Czy ja wiem... jak w UK mieszkałem to takie starsze małżeństwo poprosiło mnie o tłumaczenie na policji bo kolesiowi ukradli portfel jak się nachlał z całą wypłatą. Zeznania, pierdoły, szukanie, koleś oskarżył nawet swoich sąsiadów z którymi pił, że to oni go upili i okradli a ten koleś z którym pił dzień wcześniej to w dodatku dzisiaj do Polski wraca, policja wjechała tamtym na chatę po zeznania, po drodze dowiedzieli się, że widziano go tu i tam na ranem, dokopali się do nagrań z bankomatu bo wyciągane były pieniądze w czasie kiedy właściciel twierdził, że był już w domu itd itd po woli wszystko złożyło się w jedną kupę. Cebulak wziął wypłatę, naj***ł się i poszedł na dz**ki w balet. Rano jak przetrzeźwiał, zrozumiał że przej***ł wszystko co miał, więc wyj***ł portfel w parku a żonie powiedział, że go okradli.
Cały dzień mi zmarnował, oskarżył sąsiadów, okłamał żonę tylko po to żeby sobie por*chać i się nachlać, więc nic mnie nie zdziwi jak było podobnie z tym autem. :)
Pewnie koleś wziął auto żony, po pijaku w coś przyj***ł dał koledze, żeby to ekspresem zrobił, ale był zbyt skąpy, żeby zrobić to na miejscu (bo przecież cebula za granicą na wódkę wyda, ale żeby auto naprawić albo dentystę to już nie), żonie się nie przyznał tylko powiedział, że auto pewnie ukradli. To teraz mu wyjdzie naprawa auta i pewnie jeszcze wpie**ol od kumpla za siedzenie w celi i będzie mu oddawać 2500 papieru :) WELL DONE!

Dooku

2016-02-06, 12:48
Jak może być normalnie w kraju gdzie sąd cholera wie za co, wysyła listy nie wiadomo gdzie, a później ktoś ma za to iść siedzieć.

Miałem podobną sytuacje, założona sprawa (do tej pory nie wiem, kto co, po co, mimo że pisałem do sądu o wyjaśnienia), wysyłali mi rzekomo listy, których na oczy nie widziałem bo uwaga, służyłem w wojsku polskim!
Wychodzę sobie z WP, po mc przyjeżdża policja z nakazem zapłaty kosztów sądowych czy tam czegoś... Piszę odwołanie, jedno drugie... przychodzą następne wezwania do zapłaty, aż któregoś dnia dzwoni kumpel że policja mnie u niego szukała, z nakazem aresztowania! Ofc nigdzie nie uciekałem tylko siedziałem w tym samym miejscu gdzie mi nakaz zapłaty przywieźli :D - Polska. Przez kilka tyg. dostaje telefony od znajomych i rodziny że mnie szukają :roll: a ja dalej siedzę w domu. W końcu zgłosiłem się z kasą na komisariat i zabuliłem, bo 30 dni odsiadki w życiorysie trochę słabo wygląda.

maciuch2

2016-02-06, 13:29
Marlenka taka do zrobienia jeszcze

ojcieckogut

2016-02-06, 13:54
Dooku, wybacz ale twoje zachowanie to typowe dziadowanie połączone z cwaniactwem. Zamiast iść do prawnika i dać mu 100 zł za poradę wolałeś samemu pisać odwołania i wystawiłeś się na skutki. Z tego co napisałeś system zadziałał prawidłowo ( no może poza kiepskim działaniem policji, ale to nie nowość), tylko ty nie wykazałeś się... podstawową starannością. Zatem teraz nie narzekaj w internetach jaka to Polska jest zła.

ostatnio w pracy ukuliśmy taką "konfucjańską" mądrość: "jest pewna granica głupoty, po przekroczeniu której nie da się uniknąć konsekwencji"

Dooku

2016-02-06, 17:49
ojcieckogut, 19 czy 20 lat wtedy miałem, skąd mi miało przyjść do głowy że grozi mi więzienie za jakąś sprawę o której nie miałem pojęcia. Jakby nie patrzeć to będąc w wojsku, nosz... czemu mi do cholery na jednostkę listów nie wysłali, nie byłem tam tydzień, tylko prawie rok. W sumie co by zmienił prawnik, zapłaciłbym za poradę (a byłem goły wtedy) i tak bym musiał zapłacić resztę, pieniądze musiałem pożyczyć żeby to spłacić.

kpt_martenka

2016-02-06, 19:05
już tłumacze w czym rzecz. Działa to w wielkim skrócie tak: nie przyjmujesz mandatu, policja kieruje wniosek o ukaranie do sądu i tam klepią Ci grzywnę+ koszty, Ciebie nie ma w kraju/nie odbierasz korespondencji* a oni wzywają Cię do wpłaty ww. kwoty. Jeżeli nie wpłacisz to oddają do komornika, który po bezskutecznej egzekucji "oddaje" papiery do sądu. Wobec nie ściągniętej grzywny wymierzana jest kara zastępcza-> czyli przeliczenie grzywny na pozbawienie wolności. Jeżeli nie przyjąłeś mandatu to w końcu Cię przy jakimś pierwszym lepszym legitymowaniu zawiozą na komendę i wtedy miej pieniądze w kieszeni albo pretensje do siebie.

Arachnidek

2016-02-06, 21:44
Taa nie przyjmujesz mandatu... ja też miałem z tą pajacerką do czynienia fakt że 10 lat temu, ale jednak.
Dostałem mandat za przekroczenie prędkości, który zapłaciłem w terminie. Po miesiącu od zapłacenia mandatu wyjechałem zagranicę i tam sobie pracowałem. Po upływie kilku miesięcy przyleciałem na urlop i jak to na urlopie byłem na imprezie. Rano wracałem do domu, a pod domem podchodzi do mnie dwóch typków (kryminalni po tajniaku) i pytają się: "Pan taki i taki ?" Po tym jak potwierdziłem dostałem informacje, że jestem poszukiwany i zostaje zatrzymany. Żadnych informacji odnośnie tego za co jestem zatrzymany a ja też nic nie wiedziałem bo przecież w kraju już trochę mnie nie było a nie popełniłem żadnego przestępstwa przed wyjazdem. Na komendzie dopiero podczas składania wyjaśnień dowiedziałem się, że chodzi o NIEZAPŁACONY mandat i o unikanie jego spłacenia. Po wyjaśnieniu, że mandat jest zapłacony i poinformowaniu, że mam nawet potwierdzenie znowu pojechaliśmy do mojego domu i odebraliśmy potwierdzenie. Co się okazało jakaś pajacówna nie zaksięgowała zapłaty za ten mandat co uruchomiło całą machinę sądowniczą (nie odbierane listy również) i przez błąd jakiejś idiotki koszty całej "akcji" przeciwko bandycie w mojej osobie lekko mówiąc przekroczyły kilkukrotnie wartość mandatu. Żeby było zabawniej nawet przepraszam nie usłyszałem i zostałem wypuszczony przed komisariat (oddalony od mojego domu o 7 km a ja bez grosza przy dupie i bez telefonu - spacerek). Podczas przesłuchania pojawił się też kolejny absurd, żeby uwaga: Dokonać zajęcia gotówki na poczet zapłaty mandatu (który był zapłacony) a jakby się okazało, że jednak jest zapłacony to gotówkę oddadzą. Dodatkowo pajacyk stwierdził, że była możliwość wystawienia międzynarodowego listu gończego (czyli ściągnięcie mnie z zagranicy w kajdankach za zapłacony mandat). Taaa niebieska mafia w pełni.
Na szczęście miałem potwierdzenie zapłaty bo pewnie też bym skończył jak ten gość w filmie.