18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Ikizukuri

Krysss • 2013-03-11, 20:27
Ikizukuri - rodzaj sushi. Jednak wyjątkowe jest to, że w tej odmianie wykorzystuje się żywą rybę, ośmiornice lub homary. Morskie zwierzątka, pomimo pokrojenia i przygotowania do spożycia, ruszają się na naszym talerzu.



Na drugim filmiku skośnoocy rozbawieni swoją potrawą, dodatkowo się nad nią pastwią.



Potrawa jest zakazana w Niemczech i Australii

Kaszysz

2013-03-12, 09:45
Musi być pyszne :D btw, j***ć ekologów którzy cieszą dupę na widok krzywdy ludzkiej a rozpaczają nad jedzeniem. Żryjcie gruz najlepiej :)

amalthea

2013-03-12, 12:59
u nas uczy się od dziecka żeby jedzeniem się nie bawić

IRONiczny

2013-03-13, 22:40
Bawią mnie rozjechani ludzie, czy ludzkie płody, ale jak to zobaczyłem to od razu na harda, to nawet nie zezwierzęcenie, tylko człowiek może być taki

sz...........an

2013-03-13, 22:42
Co jak co... ale że niemcy zakazali to nie uwierzę :D

Borsuczi

2013-03-13, 22:42
Pastwią... szluga jej dali żeby się przed dobiciem odstresowała tylko.

Gracjan

2013-03-13, 22:46
To jest ŻYWE STWORZENIE wy Skośne pie**olce

szereg0wy

2013-03-13, 22:51
ROŚLINY TEŻ MAJĄ UCZUCIA.
Wpie**alajcie kamienie, ekocwe*e. Zwierzę to zwierzę, ma służyć człowiekowi a nie odwrotnie.

I darujcie sobie teksty typu "a żebyś też tak skończył", bo i tak mam je w dupie ;)

mareczekzip

2013-03-13, 23:09
Tutaj macie jak się robi coś takiego:


raf-ret

2013-03-13, 23:17
to jest tak żywe jak węgorz na twojej patelni ;) nic strasznego włączcie lepiej harda albo zmykajcie na kwejka ;)

Rozowy_Zniwiarz

2013-03-13, 23:30
lubię sushi; tego kolegę na talerzu też bym spróbował.
a co do poczucia obrzydlistwa - u niektórych zza dalszej zagranicy odruch wymiotny powoduje nasza kaszanka, ogóry kiszone albo kiszona kapucha.. rzecz gustu.

grsowy

2013-03-13, 23:37
Jakbyście dzieci nigdy karpia na wigilie nie zatłukli..
Często po odcięciu głowy jeszcze dobre 10 min paszczą rusza..

Polecam świeżą głowę do wody wrzucić.. fajny bajer jak gdy się z takiej głowy robi mikro napęd odrzutowy. (głowa przez chwilę pływa na zasadzie odrzutu przepompowywanej wody) :D

Rozowy_Zniwiarz

2013-03-13, 23:38
grsowy napisał/a:

Jakbyście dzieci nigdy karpia na wigilie nie zatłukli..
Często po odcięciu głowy jeszcze dobre 10 min paszczą rusza..

Polecam świeżą głowę do wody wrzucić.. fajny bajer jak gdy się z takiej głowy robi mikro napęd odrzutowy. (głowa przez chwilę pływa na zasadzie odrzutu przepompowywanej wody) :D



na pewno sprawdzę! ;)

grsowy

2013-03-13, 23:41
Dekapitacja - odcięcie głowy
Uznawana jako najbardziej brutalna i krwawa forma eutanazji ryby. Niesłusznie kojarzona z „morderstwem”. Polega na umieszczeniu ryby na mokrej powierzchni (np. na szmatce) i szybkie odcięcie głowy.
Ciężki, ostry nóż w sekundę powoduje przerwanie rdzenia kręgowego i natychmiastową śmierć ryby bez zbędnych męczarni. Metoda uznawana przez wielu akwarystów i wędkarzy jako najlepsza, najszybsza i tym samym najbardziej humanitarna. Może być stosowana w stosunku to wszystkich gatunków.
Metoda ta powoduje natychmiastową śmierć ryby.

Zgniecenie mózgu
Metoda polecana dla wszystkich gatunków. Polega na bardzo szybkim zgnieceniu głowy zwierzęcia. Niestety metoda ta jest dość brutalna i akwaryści o słabszych nerwach nie są w stanie jej wykonać. Większe gatunki ryb można uśmiercać tą metodą przy pomocy ciężkiego przedmiotu – np. kamienia.
Metoda ta powoduje natychmiastową śmierć ryby.

Mocne uderzenie w głowę
Polega na uderzeniu w głowę ryby tępym, ciężkim przedmiotem, który spowoduje jej ogłuszenie. Metoda stosowana do uśmiercania większych gatunków ryb, niestety nie zawsze skuteczna. Po ogłuszeniu powinno się zastosować dekapitację.
Metoda ta przy powodzeniu powoduje natychmiastową śmierć ryby. Nie zawsze w pełni skuteczna w przypadku użycia za małej siły lub zbyt lekkiego przedmiotu. W wypadku mniejszych gatunków najprostszym rozwiązaniem jest zawinięcie ryby w szmatkę i uderzenie jej głową o podłogę lub muszlę klozetową.

Zamrożenie
Metoda polega na włożeniu ryby do naczynia (np.słoika) i umieszczenie do w zamrażalce. Zdaniem wielu, zwłaszcza młodych i niedoświadczonych akwarystów najbardziej humanitarna metoda.
Niestety zastosowanie zamrażalnika powoduje męczarnie dla zwierzęcia. Zamarzająca woda wychładza najpierw rybę. Następnie formujące się kryształki lodu rozdzierają każdą komórkę ciała ryby.
Śmierć następuje w okropnych męczarniach dla zwierzęcia. Dodatkowo proces trwa dość długo co powoduje przedłużającą się agonię w cierpieniach. Metoda niepolecana w przypadku jakiegokolwiek zwierzęcia.

Zalewanie zimnym roztworem soli
Metoda polega na zrobieniu roztworu soli który w można w domowych warunkach schłodzić do temperatury poniżej zera, a następnie zalanie ryby takowym „mrożącym” roztworem.
Śmierć następuje szybciej aniżeli w przypadku zamrażania, ale jest bardzo bolesna dla ryby. Zalanie zwierzęcia takim roztworem powoduje szok termiczny oraz chemiczny. Dodatkowo ciało od zewnątrz jest rozrywane w szybkim tempie przez formujące się kryształki lodu w komórkach.
Mimo że metoda szybsza od zamrażania to tak samo nieludzka.

Spuszczenie w sedesie
Niestety najczęstsza metoda pozbycia się ryby. Tak naprawdę nie powoduje śmierci. Można to porównać do wysłania pupila na długą drogę rychłej śmierci poprzez mękę. Ryba spuszczona w muszli klozetowej natychmiast spotyka się detergentami i fekaliami w rurach odpływowych. W efekcie końcowym żyje nawet przez kilka godzin pływając w ściekach.
Metoda niedopuszczalna i nieludzka.

Zalanie wrzątkiem
Polega na zalaniu ryby gotującą się wodą lub wrzucenie jej do ukropu.
Metoda naganna. Powoduje szybką śmierć, ale w strasznych męczarniach. Jest to jedna z najbardziej okrutnych metod uśmiercania. Białka zawarte w tkankach ścinają się powodując ból całego ciała zwierzęcia.


zerżnięte z: http://www.akwarium.info.pl


i jeszcze koronne:


dth

2013-03-14, 15:06
ciekawe czy gdyby ryby potrafiły wydawać dźwięki to też by się tak kitajce nimi bawiły. Już sobie wyobrażam kitajców pochylonych nad stołem z sushi, które drze mordę z bólu. Pewnie by im przeszła ochota na eksperymenty. Tak samo z tym kolesiem krojącym rybę na żywca.