Ja ja tych ciemniakow z greenpeace'u nie lubie. Banda przygłupów. Mogli ich zastrzelic i nakarmić nimi ryby. To jedyny przypadek w którym te tłuczki zrobiłyby coś dobrego dla natury
Greenpeace to przecież eko-terroryści... W dodatku swoimi działaniami nieraz przeczą sami sobie, po skoro mają wielkie halo do np. wydobywania ropy z dna oceanów, to powinni popie**alać łodziami wiosłowymi a nie motorówkami...
Dla mnie to całe greench*jstwo to jedna wielka eko-mafia-sekta-terroryści i tyle.
Omamiają młodych ,że niby coś dobrego robią. Biorą kasę z protestów na placach budów bo niby zagrozony gatunek ślimaka czy innego gówna tam mógł żyć ileś lat temu a jak dostaną hajsik za ugodę to przestają protestować.
Ja sram na całe te ekonormy, oszczędności energii czy czyste spaliny. W Chinach płyną rzeki czerwone (mimo, że nazywa się Żółta ) od ścieków, Amerykanie montują w samochodach pięciolitrowe, odprężone, mogące zrobić pół miliona kilometrów silniki (zamiast "nowoczesnych" popierdułek 1.2 TSI, które nie wytrzymują 70000km.) a na nasze fabryki i elektrownie zakłada się kagańce dotyczące emisji CO2. Albo będą wszyscy to respektować, albo nikt.
PS. Po parę kilo betonu do nóżek i na zwiedzanie dna wysłać.
Ładnie się żołnierze zachowali, bez strzelania i zbędnej przemocy obezwładnili zielonych. Wystarczy mieć jaja i determinację do wykonania zadania. Jeszcze elegancko przeprowadzona akcja ratunkowa. Jest piwo dla prawdziwych zielonych (wojskowych)