No ciężko się dziwić. Przecież w programy takie jak "Interwencja" albo "Czarno na Białym" to Matrix. Alternatywna rzeczywistość. Po ch*j oglądasz telewizje?

"Historia prawdziwa" i "Polsat" nie idą w parze...

Stawiam że było tak: Potrącony koleś jest menelem, naj***ny wtargną na jezdnię i wpadł pod samochód, odbił się od niego i uderzył w drugi. Teraz ma rentę i ma wyj***ne żyje na koszt podatników.

Trudne Sprawy

Jeżeli sam spowodował wypadek niech buli.

To chyba o to chodzi:
KLIK

Stawiam że było tak: Potrącony koleś jest menelem, naj***ny wtargną na jezdnię i wpadł pod samochód, odbił się od niego i uderzył w drugi. Teraz ma rentę i ma wyj***ne żyje na koszt podatników.

No i niestety. Przegrałbyś to co postawiłeś. Koleś był normalnym typem,grał dobrze w piłkę nożną. Po tym pie**olnięciu przez samochód, na przejściu dla pieszych, w bonusie dostał wózek inwalidzki i coś mu się przestawiło w bani. Mówił, że jego marzeniem jest być takim jak przed wypadkiem. Niestety to marzenie już się nie spełni. Jego matka zwolniła się z pracy, żeby się nim opiekować, a dobry los zgotował im na dodatek pożar domu, w którym mieszkali.

I teraz koleś, na którego jego matka ma 600 zł. MIESIĘCZNIE renty dostaje wyrok, że będę mu odciągać z tego prawie 30% z tytułu odszkodowania za uszkodzenia auta, na które spadł. TO JEST TAK POpie**olONE, ŻE SIĘ PŁAKAĆ chce. Mój rozum od kilku lat nie może ogarnąć tego co się dzieje w tym kraju.

Ja rozumiem, że mogli go nawet uznać za sprawcę wypadku i z tego tytułu się domagają odszkodowania od niego. Tylko, że chłopak STRACIŁ WSZYSTKO PRAKTYCZNIE. Jego matka pracę i dom. Jak można ich jeszcze tak dopie**alać?! Jak można być takimi bezdusznymi sk***ysynami?! Jednak tam gdzie walka o hajs tam traci się sumienie.

dwieście złotych polskich

Ufff... dobrze, że polskich, już się bałem, że kolumbijskich.

No i niestety. Przegrałbyś to co postawiłeś. Koleś był normalnym typem,grał dobrze w piłkę nożną. Po tym pie**olnięciu przez samochód w bonusie dostał wózek inwalidzki i coś mu się przestawiło w bani. Mówił, że jego marzeniem jest być takim jak przed wypadkiem. Niestety to marzenie już się nie spełni. Jego matka zwolniła się z pracy, żeby się nim opiekować, a dobry los zgotował im na dodatek pożar domu, w którym mieszkali.

I teraz koleś, na którego jego matka ma 600 zł. MIESIĘCZNIE renty dostaje wyrok, że będę mu odciągać z tego prawie 30% z tytułu odszkodowania za uszkodzenia auta, na które spadł. TO JEST TAK POpie**olONE, ŻE SIĘ PŁAKAĆ chce. Mój rozum od kilku lat nie może ogarnąć tego co się dzieje w tym kraju.

Ja rozumiem, że mogli go nawet uznać za sprawcę wypadku i z tego tytułu się domagają odszkodowania od niego. Tylko, że chłopak STRACIŁ WSZYSTKO PRAKTYCZNIE. Jego matka pracę i dom. Jak można ich jeszcze tak dopie**alać?! Jak można być takimi bezdusznymi sk***ysynami?! Jednak tam gdzie walka o hajs tam traci się sumienie.

a było to na przejściu dla pieszych?

@up tak

@Zacharael W samochód walnął, dom spłonął, matka robotę rzuciła, jeszcze pewnie potop i szarańcza, bo historia nadal niewystarczająco sensacyjna.

To jest właśnie idealny przykład na nieludzkie oblicze prawa. Mamy tu bowiem dwa różne sposoby myślenia. Zdrowy i prawny. Zdrowy zakłada, że kierujący pojazdem, który spowodował wypadek i to, że ciało tego chłopaka uderzyło w drugi pojazd, jest winny uszkodzenia pojazdu numer dwa, bo nastąpiło ono przez "efekt domina", które zapoczątkował sprawca.

Prawnie jednak winny jest ten nieszczęsny chłopak, bowiem to on fizycznie uszkodził ten drugi pojazd. W myśl przepisów można mu z powodzeniem przypisać winę nieumyślną. To z kolei oznacza, że wyczerpał znamiona przestępstwa uszkodzenia mienia i można go za to sądzić. To jest właśnie polskie prawo... Uważam jednak, że dobry prawnik bez problemu by chłopaczka wybronił, ale wszyscy chyba wiemy, ile by to kosztowało...

No dobrze, ale dlaczego w reportażu nie zostało słowem wspomniane, kto był sprawcą tego wypadku? Gdyby koleś nie został nim uznany, to z OC kierującego dostałby grubą kasę, więc możemy domyślać się, że to była jego wina. Dodatkowo wystarczy trochę poszukać i znajduje się artykuł na temat tego potrącenia, gdzie pojawia się informacja, że koleś (prawdopodobnie) wbiegł pod samochód.
Czyli wszystko wygląda jak potrzeba.

Tak długo jak nie będzie naprawy wymiaru sprawiedliwości - tak długo będzie tu bajzel.

Bo z jednej strony nie da się uchwalać dobrego prawa - bo skoro sąd nie działa to trzeba wszystkie
najdrobniejsze pierdoły wpisywać w ustawy, co powoduje że przepisy są zwyczajnie durne (jw. wymieniony przykład).

A z drugiej strony - obywatel też nie ma możliwości wyegzekwowania swoich praw, bez wieloletniego procesu (koszty).

Dziki kraj

---

@Up Faktycznie, teraz ma to więcej sensu.