Buraki.. rozumiem iść na polowanie, zabić dzika i wieczorem go wszamać przy ognisku i wódeczce, ale zabijanie dla frajdy jeszcze z helikoptera to czyste skur****stwo.
To nie jest jakiś bohaterski pojedynek człowiek kontra dzik, tylko masowy odstrzał dzików w USA. Dziki zostały tam sztucznie wprowadzone i stały się szkodnikami na niespotykaną skalę. Są wystarczająco inteligentne, żeby żaden lokalny drapieżnik nie był w stanie skutecznie kontrolować ich populacji, są wszystkożerne i niesamowicie szybko się mnożą, więc w większości stanów ich odstrzał jest nielimitowany. Mimo tego braku jakiejkolwiek kontroli nad tym jak wiele dzików zostało ubitych ich liczba nada wzrasta, a szkody spowodowane ich działalnością to już nie miliony, a kilka miliardów USD rocznie. Ale czujący niemyślący i tak będą pie**olić "o boziu szczelajom do biednych świnkuff"...
Zaj***ć 1 celny strzałem tak, że zwierzę praktycznie od razu umiera- ok. Ale k***a jak widzę jak ktoś napierdziela strzałami, przebije zwierzynę 2, czy 3 strzałkami i później jeszcze zwierzyna przez kilka minut miota się w bólu i agonii to gardzę takimi ludźmi. k***a lubisz strzelać do zwierząt, to pakuj same "headshot'y" i tym się chwal. Że każde zwierzę jakie zabiłeś, to 1 celny strzał w głowę. Tym się można chwalić, a nie bestialstwem (czy jakkolwiek to nazwać)...
Żadne biedne świnki jak tu niektórzy uważają, to zwykła plaga jest. Zatrzymajcie sobie na 0:20 - tak wyglądają uprawy po jednej nocy zabawy z dzikami. Szkoda że w Polsce nie można ich wybijać.
Tak sobie czytam komentarze i zastanawiałem się jaka będzie wasza reakcja i napinający się obrońcy zwierząt nie zawiedli mnie.
Niestety dziki w US są plagą , której nie da się powstrzymać.Polowania są organizowane na terenie Arizony i nie ma żadnych limitów.Watahy sięgają liczebnością do 100 sztuk a szacowana populacja zwiększa się co roku o 30%.Na tą chwilę z tego co udało mi się wyszukać to jest ich 3 razy więcej niż rogacizny i 8 razy więcej niż populacji ludzkiej na badanym terenie.Całkowicie pustoszą to co napotkają . Nie gardzą też żywym inwentarzem , jak i ... ludźmi . Polowania z helikopterów mimo iż określiliście je jako barbarzyńskie są jedynym rozwiązaniem gdyż tereny stanu to przede wszystkim lasy i bagna .
Zresztą ... przyzwyczajacie się bo niebawem na naszym kontynencie będą takie same polowania na ciapatych
Jak czytam komentarze poniektórych animalsów to aż mi się płakać chce.
Po pierwsze, jak już wspomniano, dziki są tam szkodnikami powodującymi straty.
Po drugie, niektórzy pie**olą, że "z dzidą tak jak dawniej to jest prawdziwy myśliwy, a nie używający broni palnej". k***a idąc tym tokiem rozumowania, to za czasów polowań "z dzidą" ludzie powinni mówić "ten co z gołymi łąpami idzie na dzika, to jest prawdziwy myśliwy". k***a dziki mają tzw. szable, lwy i tygrysy przej***ne pazury i zęby. Zrozumcie k***a, że jedyną bronią człowieka był i jest nasz umysł i zdolność do tworzenia rzeczy, dzięki którym możemy być potężniejsi mimo iż nie posiadamy pazurów, zębów, rogów, itp.
Normalnym jest że korzystamy z naszej broni, nawet jak to jest pie**olony helikopter (szlachta się bawi).
Niektórzy uważają, że trafić do dzika z zapie**alającego śmigłowca strzelbą to łatwa robota, a obstawiam, że żaden z tych ekspertów nigdy nie miał nawet broni w ręku. Znawcy wyszkoleni na Call of Duty
Po trzecie, nawet polowanie z ambony nie jest wcale prostą i przyjemną sprawą. Przyszłoby wam w zimie zapie**alać do lasu przez śniegi, siedzieć nieruchomo całą noc w temperaturze poniżej zera, trafić nawet z kilkuset metrów w 80-cio kilogramowego dzika, a później ciągnąć go przez nawet kilka kilometrów do auta, to by się wam k***a pogląd na temat fajnego polowania zmienił
Po czwarte, że ktoś czerpie z tego przyjemność. No japie**ole chyba normalnym jest, że jeżeli człowiek jest w stanie zrobić wszystko to co opisałem w punkcie trzecim, w momencie, gdy mięso można kupić w sklepie na osiedlu, to raczej robi to dla przyjemności. Cały ten trud włożony w polowanie wynagradza sobie zdobyczą, więc po części czerpie przyjemność z zabijania. Tak ciężko wam pojąć że w niektórych mężczyznach (nie pipkach i rurkowcach jak poniektórzy tutaj) siedzi instynkt łowiecki i owocne polowanie zakończone zabiciem zwierzyny daje mu przyjemność ? Ogarnijcie się.
I co do samego filmiku, to koleś polujący przy pomocy kuszy, z helikoptera to chyba ostatni level w zajebistości bycia myśliwym To musi być niesamowita frajda, normalnie jak w filmie