Taa ok na Victorii i panepistimio jest w miare ok ale Omonia w Dol ( tam jak sie idzie do tego szpitala dla obcokrajowcow co jest za free) no to nie wiem czy tak fajnie tam po 23 chodzic ^^ raz w zyciu z kumplem wracalem i nie chce wiecej a co do wartosciowego pakistana brudasa albanczyka coz...rzadki okaz szczerze mowiac... wiekszosc Albanow ktorych znam to ''wielcy przyjaciele'' a jak sie nadarzy okazja to noz w plecy.. u mnie na dzielnicy byla akcja ze szla sobie starsza babcia podbiegl pakistan oblal ja jakims kwasem i zabral torebke w innej czesci aten 2 albancow zabilo 15-16 letniego Greka ktory byl z psem na spacerze ot tak za nic moze i nie trawie tych narodowosci w Grecji ale to przez to ze nie spotkalem wartosciowych ludzi i z pewnoscia nie spotkam a widok Codzinnie wracajac z miasta cpunow proszacych '' o kase na leki jedzenie itd itp'' to sie rzygac chce a co do tego ze robili z nich czystki to oczywiscie pod Politexnio nie siedzia ale na eksarhiach w uliczkach juz tak a policja oczywiscie ze Cos robi ile to bylo tydzien temu ? jak jakis murzyn napadl na kipseli na sklavenitisa z shotgunem oczywiscie suki odrazu przyjechaly 2 - 3 radiowozy i co gowno nie zlapali go ^^ policja to tutaj jest do smiechu wystaczy isc na zamieszki jak sa nic nie robia w innych krajach sie nie pie**ola ale tutaj...Grecja to poj***ny kraj i niewdzieczny pamietam jak robilem na budowie to przechodzil sobie wielki ''Grek'' i komentuje do swojej ''ukochanej ( ktora zapewne nie poleciala na jego kase typ w garniaku krawacik itd) ''widzisz cholota pracuje za marne pieniadze bysmy mieli gdzie mieszkac i oboje w smiech to kazdy ktory tak bym akurat sie zatrzymal i spojzal na niego typu szybko sp***alal po zobaczeniu naszych min. W drugiej pracy to szef wyzyk full oczywiscie placenie po 2 miechach pracy ciagle obcinanie pensji itd itp i nie sadze ze tylko ja mysle ze grecy to zj***ny kraj i dobrze im tak jak jest sa niewdzieczni nic nie potrafia teraz mowia ze nie dla nich pracy ze obcokrajowcy im cala prace zabrali itd itp ale jak byla robota na budowach / stacjach benzynowych i takie tam to nie wielki Grek nie pojdzie tam pracowac...

Masz rację. Grecy brzydzą się pracą fizyczną, choćby nie wiem ile dostawali zawsze znajdą wymówkę żeby nie robić. A jak obcokrajowiec pracuje to wielkie oburzenie że Grecja ma kryzys a nie-Grecy zabierają im pracę. Obcinanie pensji, spóźnianie się z wypłatą a nawet pretensje o to że człowiek się upomina o zaległe pieniądze są na porządku dziennym. Często Grek celowo "zapomina" wypłacić pensji licząc na to że nikt się nie upomni. Ale takie cwaniactwo jest wszędzie i Grecja nie jest wyjątkiem.

Mnie najbardziej z kolei boli to, że jadąc komunikacją miejską często zdarza mi się usłyszeć od Greków starej daty (młodzi Grecy tego nie robią) "ade gami soy" (wym. ade gamiszu - idź się pierd***ć) lub inne wyzwiska pod moim adresem gdy tylko z kimś rozmawiam po polsku. Albo druga sytuacja - starsze Greczynki w sklepach. Jak tylko wyczają że przed nimi w kolejce do kasy stoi obcokrajowiec to się przeciskają, próbują wpychać w kolejkę, tłumacząc się że to jej kraj i im się należy, bo przecież Grek nie będzie stał za kimś gorszym (obcokrajowcem).

Turysta może takich sytuacji nie zauważyć, bo kręcąc się pod Akropolem wiadomo, że sklepy nastawione są na sprzedaż wszystkiego dla zwiedzających i tam nie ma takich nieprzyjemności. Często sprzedawcy wręcz za rękę wciągają do sklepu i niejednokrotnie potrafią cokolwiek powiedzieć w kilku jak nie kilkunastu językach - włącznie z wyjaśnieniem ile dana rzecz kosztuje i jaką można dostać zniżkę.

Co prawda trochę odbiegamy od tematu, ale imigranci to nie jedyny problem Grecji. Skala problemu imigrantów jest ogromna, ale mentalność Greków, styl życia i miganie się przed konsekwencjami swoich decyzji - to także czynniki które powodują że Grecja tonie.