To będzie międzynarodowy skandal większy niż ACTA...
Ambasada USA w Warszawie, naukowcy i polskie firmy z branży rolniczej wspólnie lobbowali za zniesieniem zakazu upraw GMO w Polsce, do lobbowania próbowano zaangażować również dziennikarzy, oferując zagraniczne wycieczki.....
Film w partach ze względu na jego rozmiar został pobrany z YT.
Przedstawia GMO jego początek i dzięki NAM jego koniec.
Po pochybel takim postom:
Kod:
Produkty modyfikowane genetycznie: kukurydza, pszenica, krowa... I cała reszta. Kto modyfikował? Ludzie, nieświadomie przzez tysiące lat. Więc nie spinajcie się tak. Różnica taka, że teraz robią to naukowcy, trochę więcej wiedzący co robią. GMO rozwiązuje problem niedożywienia w biednych krajach. Nie słuchajcie ignorantów robiących hałas na samo brzmienie słowa "sztuczne"- jest to przykład wybranego pierwszego lepszego komentarza z WP na temat GMO. Ludzie widzą to co chcą widzieć.
Tak właśnie wygląda globalna manipulacja i władza:
Wcześniej pisano o marchewkach i o doborze naturalnym. A o mutacjach ktoś słyszał? Nie jest tak, ze wszystkie organizmy zawierają kod genetyczny tej samej długości i jedyne co dzieje sie w naturze to "miksowanie", pojawiają sie nowe geny, które są dołączane do istniejącego łańcucha. Więc natura też "dodaje" geny. Co do szkodliwości dla organizmu i ciągłego pie**olenia że to rakotwórcze itp.. Dopóki te rośliny są chemicznie takie same jak naturalne to gadanie o raku i mutacjach jest domeną debili którzy chyba w szkole nie słuchali a dodatkowo nawet nie zastanowili się nad tym co mówią("jestę ziemniakię").
Co do polityki monsanto - nikt rolników do kupowiania ich nasion nie zmusza. Wkurza mnie to, że o samotnej matce z dzieckiem na codzień w internecie przeczytasz, że sama sobie winna a za rolnika to już rząd musi myśleć.
Jedno z najlepszych miejsc, gdzie można się czegoś dowiedzieć o GMO: http://gmo.blog.polityka.pl/
Nie ma czegoś takiego, jak kukurydza z jadem węża. Jest np. kukurydza MON810, która wytwarza białko Cry Bt (obecne w niektórych bakteriach), które jest szkodliwe dla niektórych owadów (np. omacnica prosowianka), a jest nieszkodliwe dla ludzi. Brak szkodliwości tego białka jest potwierdzony w ten sposób, że już ponad 50 lat stosuje się opryski zawiesiną z białkiem jako środek na owady, RÓWNIEŻ W UPRAWACH "ECO", "ORGANIC" itp.
GMO jest doskonałym sposobem na zmniejszenie problemów z wyżywieniem populacji Ziemi. Jest dla przyrody tym, czym nowa generacja silników, która pozwala przejechać 100 km przy zużyciu 7-8 litrów, a kiedy chodziłem do szkoły, normą było 9-11 litrów. 50 lat temu silniki spalały jeszcze więcej paliwa. Dzięki biotechnologii można wyprodukować więcej z tego samego areału, ze zmniejszonym zużyciem pestycydów i herbicydów i przy mniejszym zapotrzebowaniu na wodę.
A propos oprysków. Spotkałem się z zarzutami, że skoro rośliny są odporne na herbicydy (w szczególności na "straszny" Roundap), to rolnicy zużywają ich więcej. Pokażcie mi idiotę, który z zadowoleniem kupi dodatkową ilość środka (kasa), potem będzie tracił czas na opryski (czas=kasa), używając sprzęt (kasa), który potrzebuje paliwo (kasa). Dzięki odporności roślin można "celniej" atakować chwasty, które zmniejszają plony, a które do tej pory były (i są nadal) wielkim problemem. Powstawanie "superchwastów" zdarzało się już wcześniej, zanim pomyślano o roślinach GMO, tak jak bakterie uodparniają się na antybiotyki, mimo iż na ludziach zmiany genów nie dokonywano, a lekooporność również pojawiała się przed pierwszymi próbami z żywnością GMO.
