W pierwszej czy drugiej klasie gimnazjum poszliśmy w 4 osoby w plener, na browara. Kumpel zostal wydelegowany na misje. Musial kupic 4pak, a nie bylo to latwe zadanie.
Wchodzi do sklepu, bierze browary, podchodzi do kasy, gdzie slyszy:
- Ale ty nie jestes pełnoletni!
Wk***iony wychodzi, staje przy oknie, wyciaga schowane 4 piwa i wola do ekspedientki:
- A już, k***a, chciałem zapłacić.
kierowca pobliskiego autobusu sie zatrzymał i zaczął klaskać bo kobieta siędzace na tyle solarisa zaczeła rodzić a jej dziecko narodziło się z twarzą predatora jedzącego bułkę ze smalcem i gratulującego ch*jowego kawała autorowi.
Ja zrobiłem kiedyś lepszy kawał - uwaga prześmieszny!!
Kobieta na kasie, podliczając wszystko mówi:
-To będzie 30zł
To ja daje jej 30zł i mówię:
-Reszty nie trzeba
U nas była taka sytuacja: Koleś chciał się zorientować, czy baba sprzeda mu browary. I mówi: "Poproszę żubra", baba wyciąga żubra w butelce, kładzie na ladę i mówi cenę. A kolega:"To poproszę jeszcze 11".
Pa...........an
2012-03-24, 12:10
Najlepsze to są akcje kiedy człowiek będąc nieźle pijanym ma misję pójść do hipermarketu i dokupić 0,7. Aktorstwo się włącza, bo w końcu nie można wyglądać na naj***nego.
Najlepsze to są akcje kiedy człowiek będąc nieźle pijanym ma misję pójść do hipermarketu i dokupić 0,7. Aktorstwo się włącza, bo w końcu nie można wyglądać na naj***nego.
Zależy od dnia i od pory, panie ekspedientki zwykle przymykają oko