Nie nie jestem jakimś fanatykiem, ministrantem, księdzem. Po prostu jest to już jak to mówią "przereklamowane" i nudne...
Najfajniejsze w ateizmie jest to, że ateista uważa ze jest nie wierzący. Jednak jak się chwile nad tym pomyśli to ateista jest wierzącym, bo wierzy w to ze boga nie ma. Co prawda nie tworzy religi, kosioła itp. ale wierzący jest dalej, jak każdy człowiek na ziemi. Niestety (albo stety) wiary nie da się ominąć, można zmienić tylko jej istotę