co nie zmienia faktu ze chetnie bym odwiedzil taki kraj, pozwiedzal, pospedzal troche czasu bez wszedobylskiej elektroniki
07.11 - 22.11.2012 4230 USD + 1100S(za bilety kierowców itp. itd.)
Działalność antykonsumpcyjna dotyczy tu absolutnie wszystkich, także króla, który nie mieszka w pałacu a w willi, wylatuje zaś za granicę korzystając z rejsowego samolotu.
Zabawne. Ludzie tam mieszkający nie mają świadomości w ogóle. Żyją z dnia na dzień, jak tutaj niegdyś średniowieczni chłopi. Garstka arystokracji i duchowieństwa trzyma wszystko w ręku, żadnego rozwoju, nauki, perspektyw. Jak ktoś zachoruje, medycyna nie zachwyca, jakby kraj został napadnięty, obroną zajmują się sąsiednie Indie, ale zależnie od stosunków dyplomatycznych pomogą lub nie. Taka utopia jest fajna na wakacje lub dla bardzo silnych i poukładanych ludzi. Dla zdecydowanej większości byłaby na dłuższą metę nie do przejścia. Ale to już indywidualna kwestia czy ktoś woli dożywać swych dni w wieku 80 lat na emeryturze czy w wieku lat 50 zatyrany od pracy na roli. Ja tego nie ocenię, bo mi jeszcze latek dużo brakuje, ale z tego co wiem apetyt rośnie w miarę jedzenia. ;] (nawet jeśli nie ma się już zębów...)