zajebista sprawa tak z wykrywaczem chodzić, sam bym chciał, ale jak ktoś ogarnia temat to wie że jak się nie ma swojej ziemi to żeby dostać pozwolenie od tych sk***ysynów na to żeby pochodzić dla zdrowotności i se pokopać dla frajdy to trzeba tyle nazałatwiać że się k***a odechciewa wszystkiego
pie**olone prawo
U nas jest tak poj***ne prawo że jeżeli coś znajdziesz to musisz oddać nie wspominam już o pozwoleniach itd. Czyli lepiej niech gnije w ziemi kawałek historii niż ktoś ma to sobie wziąć.
U ruskich pełno tego. Był kiedyś filmik jak cały czołg wyłowili z rzeki lub FW-109 znaleźli w lesie. Sporo szpejów z okresów II wojny znajdywali też "na chodzie" dawno temu wydziałem nagranie jak ruskie zrobili sobię mini bitwę na znaleźne karabiny.
dobrze szukać stanowisk artyleryjskich bo mosiądz drogi a jak nie na złom to jakimś napaleńcom sprzedawać
dziubać w ziemi jak dziubać ale znajdziesz kawałek zbroi husarskiej to jesteś bandytą, za broń amunicje oj niby pistolet nic nie zrobi naboje też a prawo daje 8 lat pozbawienia wolności
ps na chój pozwolenia skoro nawet na twoim "co w ziemi to państwa"
ps2 u nas przeorane są fanatyczne miejsca jak Mokra etc wystarczy poczytać o regionach nie wiem babci czy coś i znajdzie się zawsze coś ciekawego
Spoko sprawa, mnie zawsze interesował temat IIWW. Swojego czasu nawet mi się zdarzyło śmigać po lasach i szukać tego i owego, ale skończyłem swoją przygodę po tym jak wykrywka wypipała mi jakiś przedmiot i próbując go odkopać niechcący go mocniej uderzyłem i ukruszyłem w znacznym stopniu, następnie po wydobyciu tego czegoś co okazało się granatem stwierdziłem, że mi już wystarczy. Potem miałem jeszcze jedno podejście i znów znalazłem granat tyle że pełny, nie uszkodzony. Tak patrząc z perspektywy czasu to ja się ciesze że jeszcze cały przed kompem siedzieć mogę